Zgromadzenie Ogólne Sędziów Sądu Najwyższego podjęło dziś uchwałę w sprawie respektowania orzeczeń Trybunał Konstytucyjnego, bez względu na to, czy zostały one opublikowane przez Kancelarię Prezesa Rady Ministrów. "Nieopublikowany wyrok Trybunału Konstytucyjnego stwierdzający niezgodność z Konstytucją określonego przepisu uchyla domniemanie jego zgodności z Konstytucją z chwilą ogłoszenia wyroku przez Trybunał Konstytucyjny w toku postępowania" – czytamy w uchwale SN.

W rozmowie z TVP Info szefowa rządu tłumaczyła, że publikowane mogą być jedynie te orzeczenia Trybunału, które podjęto zgodnie z prawem. – Wszystko jest w rękach prezesa TK, który na podstawie obowiązującego prawa, zwołuje skład do orzekania. Ponieważ w tej chwili nie zwołuje go zgodnie z ustawą, to nie są orzeczenia, tylko stanowiska sędziów, których nie mogę publikować – podkreśliła.

"Utracili władzę i nie mogą się z tym pogodzić"

– Prezydenci miast rządzonych przez PO podejmują uchwały o tym, że będą stosowali się do tych stanowisk TK, które nie są podejmowane zgodnie z obowiązującym prawem. Dzisiaj swoją decyzję w tej sprawie podejmuje Sąd Najwyższy. Jest jeszcze list byłych prezydentów, którzy powinni nawoływać, byśmy w konsensusie podejmowali rozwiązania, a nie mówić, że demokracja jest zagrożona – oświadczyła Szydło.

Zdaniem szefowej rządu, dzisiaj o demokrację najbardziej martwią się ci, "którzy przeciwko niej występują, bo kwestionują polityczne wybory Polaków". – Utracili władzę i nie mogą się z tym pogodzić. Dzisiaj w Polsce rządzi prezydent i rząd, tworzony przez PiS. O tym zdecydowali Polacy, bo oni wybrali realizację naszego programu – zaznaczyła. Jak dodała, "wszystkie rządy stają w obronie własnych interesów narodowych i my musimy zacząć robić to samo".

CZYTAJ TAKŻE:

Prof. Pawłowicz: Sąd Najwyższy złamał konstytucję i pogłębił prawny bałagan

Prof. Strzembosz: Orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego mogą publikować poważne gazety