Po wprowadzeniu przez Trumpa tzw. dekretu antyimigracyjnego, premier Kanady, Justin Trudeau, odpowiedział „polityką otwartych drzwi” i zaprosił imigrantów do swojego kraju. Nowy prezydent USA już w swojej kampanii wyborczej zapowiadał zdecydowaną walkę z problemem nielegalnych imigrantów w Stanach Zjednoczonych, czego przykładem jest m.in. mur, który ma stanąć na granicy z Meksykiem. Wielu osób nielegalnie przybyło z USA do Kanady w obawie przed polityką Donalda Trumpa.

Reuters zapytał Kanadyjczyków, co sądzą o tym, że coraz więcej osób, przeważnie z Afryki, ale też z Bliskiego Wschodu nielegalnie przekroczyło granicę amerykańsko-kanadyjską. 48% ankietowanych odpowiedziało, że należy ich odesłać z powrotem do Stanów, a 36% - że należy pozwolić im zostać w Kanadzie i przyznać statusów uchodźców. W pytaniu o poparcie dla „polityki otwartych drzwi” Justina Trudeau, 46% badanych stwierdziło, że nie zgadza się z nią, zaś 37% wyraziło dla niej swoją aprobatę.

41% ankietowanych uznało, że napływ nielegalnych imigrantów z USA do Kanady sprawi, że ich kraj będzie mniej bezpieczny. 46% uznało, że niczego to nie zmieni, zaś tylko 4% badanych było zdania, że napływ imigrantów wpłynie pozytywnie na bezpieczeństwo w Kanadzie.