Poczta Polska boryka się z poważnymi problemami finansowymi, które wpłynęły na odprowadzanie składek ZUS za pracowników. W mediach pojawiły się doniesienia, że niektóre składki za lipiec i sierpień 2024 nie zostały w pełni uregulowane.
O zaskakującej sytuacji, w której znaleźli się pracownicy Poczty Polskiej, poinformowali gazetę Fakt. Wchodząc przez przypadek na Platformę Usług Elektronicznych ZUS (PUE ZUS) "zauważyli, że na ich konta nie wpłynęły pełne składki na ubezpieczenie społeczne". Przedłożyli dowody na brakujące składki, pokazując wydruki z kont ZUS. Jak donosi Fakt "okazuje się, że to nie są jednostkowe przypadki, a problem jest szerzy i dotyczy bardzo wielu szeregowych pracowników".
"Wszyscy jesteśmy w szoku. Pracuję na poczcie ponad 20 lat i nigdy taka sytuacja nie miała miejsca. Pracodawca nigdy nie zalegał z płatnościami – powiedział "Faktowi" Piotr Saugut przewodniczący związku zawodowego NSZZ Listonoszy Poczty Polskiej.
Za lipiec stan konta jest zerowy, za sierpień opłacono składkę w dużo niższej kwocie - kontynuował Sagut. - Pracownicy Poczty Polskiej odbierają to bardzo źle, bo nikt ich o tym wcześniej nie poinformował. Co by się stało, jakby ktoś był za granicą i musiał skorzystać z tamtejszej służby zdrowia i okazałoby się, że jest nieubezpieczony? Kto płaciłyby horrendalne rachunki za leczenie?
Zarząd Poczty Polskiej tłumaczy, że opóźnienia wynikają z wprowadzenia "Planu stabilizacji płynności finansowej na rok 2024", w ramach którego firma złożyła wniosek o rozłożenie zaległych składek na raty. Wniosek ten został złożony do ZUS w sierpniu 2024 i jest w trakcie rozpatrywania. Składki mają zostać uregulowane zgodnie z harmonogramem płatności, co nie powinno wpłynąć na świadczenia wypłacane przez ZUS.
Sytuacja finansowa Poczty Polskiej jest trudna, czego dowodem jest odnotowana strata w wysokości 620 milionów złotych za 2023 rok. Zarząd wprowadził program restrukturyzacji, który obejmuje m.in. dobrowolne odejścia dla 9 tysięcy pracowników oraz inne środki mające na celu poprawę efektywności spółki.
Źródło: Republika/Fakt