Posłanka Lewicy Monika Falej wyraziła ubolewanie, że dziennikarze nie mają wstępu na pas przygraniczny. Twierdzi, że przekaz płynący stamtąd jest „jednostronny”. - To, co pokazujecie w mediach to jest jedna rzecz, ale w lasach umierają ludzie, chciałabym, żebyście to też pokazywali - powiedziała. Dodała, że migranci relacjonują, jak są traktowani przez polskie służby i że to „nie przynosi chluby polskiemu mundurowi”.

Odnosząc się do wypowiedzi Falej, poseł PIS Robert Telus stwierdził, że narrację, która jest w opozycji przewidział Łukaszenka. - On wiedział, że polska opozycja będzie współgrać przeciwko polskiemu rządowi, przeciw Polsce i Polakom - powiedział. „Opozycja jest w orkiestrze, w której dyryguje Łukaszenka” - ocenił. Komentując słowa posłanki Lewicy o działaniach polskich służb, Telus pochwalił polskich przygraniczników, mówiąc, że swoją służbę odbywają „pięknie, wspaniale”.

#PotrójneEspresso | @RobertTelus: Łukaszenka przewidział, że nasza opozycja będzie z nim współpracować.#włączprawdę #TVRepublika

— Telewizja Republika ???????? #włączprawdę (@RepublikaTV) November 23, 2021

W kwestii pomocy humanitarnej dla migrantów, którzy przekroczyli naszą granicę, Telus stwierdził, że „polska strona nie pozostawia nikogo”. Wyjaśnił przy tym, że jeśli po polskiej stronie znajduje się ktoś, kto potrzebuje pomocy, to polska strona zawsze tej osobie udziela pomocy.

Na pytanie redaktora o to, dlaczego migranci chowają się po polskich lasach, zamiast zgłosić się na posterunek, Falej powiedziała, że „boją się polskiego wojska”. Na stwierdzenie redaktora, że migranci w polskich lasach „czekają na kurierów, którzy ich przewiozą do Niemiec”, Falej sugerowała, że o ich prawdziwych zamiarach nic nie wiemy, zadając pytanie: „A skąd Pan to wie?”. 

- Obyście nam tylko nie przeszkadzali, to sobie poradzimy - odniósł się do wypowiedzi posłanki Lewicy Robert Telus. - Mam nadzieję, że Polacy to ocenią - dodał na koniec.