Posłanka Platformy Obywatelskiej Ewa Drozd straciła prawo jazdy. Przyczyną było przekroczenie dozwolonej prędkości w terenie zabudowanym o 53 km/h.
Jak podał portal tvn24.pl, policjanci namierzyli posłankę na trasie wylotowej z Lubina w stronę Wrocławia w poniedziałek rano. – O godzinie 7.20 dokonali pomiaru nadjeżdżającej toyoty. Pojazd jechał 103 km/h na odcinku, gdzie obowiązuje ograniczenie prędkości do 50 km/h – powiedział asp. sztab. Jan Pociecha.
– W momencie, gdy kobieta pokazała legitymację poselską ze względu na przysługujący jej immunitet, funkcjonariusze nie mogli wystawić mandatu i przyznać punktów karnych. Sporządzili natomiast notatkę, która zostanie przesłana do marszałka sejmu – relacjonował zatrzymanie posłanki PO Pociecha. Lubelscy policjanci zatrzymali prawo jazdy posłanki.
Sama posłanka Drozd tłumaczyła, że się „zamyśliła i nie zauważyła, że przekroczyła prędkość”. – Jechałam na lotnisko. Chyba się zamyśliłam i nie zauważyłam, że przekroczyłam prędkość. Chwila nieuwagi, ale to w żaden sposób nie usprawiedliwia mojego przewinienia – mówiła dla portalu miedziowe.pl. Zapowiedziała, że podda się karze, przyjmie mandat i punkty karne.
Co ciekawe, Ewa Drozd w lutym bieżącego roku głosowała za zaostrzeniem kar dla kierowców, którzy przekroczą prędkość w terenie zabudowanym o 50 km/h.