Wieloletnia posłanka Platformy Obywatelskiej Lidia Staroń zabiega o możliwość wystartowania w jesiennych wyborach parlamentarnych z list Prawa i Sprawiedliwości – informuje "Newsweek".
– Polityka stała się dla lokalnych działaczy Platformy narzędziem w walce o własne interesy a ja rozumiem ją jako służbę ludziom. Pomocą, gdy są krzywdzeni, walką z niesprawiedliwością i bezkarnością władzy. Tworzeniem dobrego prawa i skuteczną eliminacją patologii w jego stosowaniu – powiedziała Staroń w rozmowie z „Newsweekiem” Staroń.
Zarzuty odpiera jednak polityk partii rządzącej, senator PO Ryszard Górecki. – Zachowywała się nie fair wobec władz regionu – stwierdził. Jak dodał, gdyby było inaczej, nikt by jej nie skreślił z listy. – Dziś dochodzą mnie słuchy, że chce kandydować z PiS – powiedział.
Doniesienia te udało się potwierdzić dziennikarzom "Newsweeka". Na stronie internetowej pisma czytamy, że Staroń próbuje otrzymać miejsce na liście za pośrednictwem polityków Polski Razem. Rozmówca tygodnika, przedstawiciel władz PiS przyznał, że działaczka PO chce startować z wysokiego miejsca do Sejmu, jednak nie ma na to zgodny lokalnych struktur. PiS jest jednak skłonne zaoferować posłance miejsce na listach do Senatu. – Bo dziś w Olsztynie mandat senatorski należy do Platformy. Może udałoby się jej go odbić – tłumaczy. – Rozmowy wciąż trwają – dodaje.
Lidia Staroń est posłanką od blisko 10 lat. Zawsze osiągała bardzo dobre wyniki startując z olsztyńskich list Platformy. W wyniku konfliktu z lokalnymi strukturami, nie została rekomendowana przez władze regionu do startu w wyborach.