To nie Mariusz Kozak-Zagozda, który twierdzi, że łączyły go z Romanem Giertychem relacje klient-prawnik, ale mecenas był stroną finansującą w tej zależności - podaje w niedzielę portal tvp.info.
Portal informuje, że administrator strony "Sok z Buraka" Mariusz Kozak-Zagozda prosił regularnie o wsparcie finansowe Romana Giertycha, ten zaś go udzielał. "Jak wynika z naszych informacji, działo się to za pośrednictwem Sebastiana Jarguta. Chcieliśmy z nim porozmawiać i zapytać w tej sprawie, ten jednak rozłączył się już na wstępie" - podaje portal.
TVP Info opublikowało też fragmenty zapisu rozmowy Giertycha z twórcą "Soku z Buraka", które dotyczą finansowania jego aktywności.
25 czerwca 2017 r. Kozak-Zagozda miał napisać do Giertycha:
- Dziękuję Panu raz jeszcze za pomoc. Chcę, aby Pan wiedział, że to dzięki Panu znów mam dzienne zasięgi na Facebooku na poziomie ponad 4 miliony odbiorców (widzących posty). Dzięki środkom na promocję postów. Na koniec miesiąca rachunek z Facebooka przekroczy 2 tys. złotych, a więc chyba mądrze wydane pieniądze :) Ponad 500 złotych poszło na opłatę za serwer za cały rok i 360 za domeny: sokzburaka.pl, org i com. Wysyłam skan rozliczeń z Facebookiem i skan moich zasięgów. I bardzo, bardzo dziękuję za pomoc!!!!!!! Jeśli będzie Pan mógł mi jeszcze pomóc w przyszłości, to proszę wiedzieć, że nie przejadam :) Pozdrawiam i wracam do pracy. Dzięki Panu wzrosła mi też ilość polubień. DZIĘKUJĘ !!!!!! Popracuję nad tym - odpowiada Giertych.
Z kolei 29 listopada 2017 r. Kozak-Zagozda miał pytać Giertycha, czy w tym miesiącu będzie mógł go wspomóc. "Tak" - odpowiada Giertych.
- Dziękuję. Czy mogę jakoś się Pan odwdzięczyć? Wrzucam dużo materiałów z Panem w roli głównej. Codziennie kilka. Wrzucam też Radka Sikorskiego. I puszczam w sieć, do zaprzyjaźnionych administratorów stron opozycyjnych, aby umieszczali u siebie. Czy coś jeszcze mogę zrobić? I dużo jest o Tusku :) - miał napisać w odpowiedzi twórca "Soku z Buraka".
W wiadomości datowanej na 10 grudnia 2017 r. Kozak-Zagozda miał pisać do Giertycha:
- Wszystkiego dobrego w Nowym Roku Panie Romanie. Wiem, że jestem natrętny :) ale w sieci mam największe forum polityczne w Polsce. Często też Pana linkuję albo robię memy :) Chciałem grzecznie zapytać, bo w grudniu się nie narzucałem i nie przypominałem, ale czy to grudniowe wsparcie mógłby mi Pan przez Sebastiana jakoś uruchomić? Bardzo proszę. Jakoś udaje mi się trwać i utrzymywać serwis. Bardzo oszczędnie. Jednak bez wsparcia pewnie nie dałbym rady. Z góry bardzo dziękuję. Proszę popatrzeć na dzisiejsze statystyki z tego tygodnia. Mam cały czas najwięcej reakcji na Facebooku. Dziennie średnio ponad 520 tysięcy. Giertych odpowiada: "Ok".
1 lutego 2018 r. Kozak-Zagozda miał pytać Giertycha:
- Panie Romanie, czy mogę się uśmiechnąć o kontakt z Sebastianem. Muszę jakoś przetrwać proza życia. Bez Pana pewnie już by nie było soku. OK - odpowiada Giertych.
W sobotę portal tvp.info ujawnił zapis rozmów między Romanem Giertychem a twórcą "Soku z Buraka", czyli Mariuszem Kozakiem-Zagozdą.
Jak napisano na portalu, panowie spotkali się w 2017 roku w jednej z publicznych toalet w Warszawie, a ich kontakt utrzymywał się co najmniej przez kilka lat.
- Ich łącznikiem był m.in. "Wojciech" i "Sebastian". Według naszych informacji chodzi o Wojciecha Wierzejskiego, który prowadził stronę Giertycha na Facebooku oraz Sebastiana Jarguta, który w KRS widnieje jako prezes zarządu Giertych Kancelarie sp. z o.o. - czytamy na portalu TVP Info
Portal napisał również m.in., że właśnie Roman Giertych, za pomocą "Soku z Buraka" kreował polityczny przekaz skierowany przeciwko najważniejszym przedstawicielom polskiego państwa, politykom Prawa i Sprawiedliwości oraz Lewicy.
- Mariusz Kozak-Zagozda pomagał mu w autopromocji politycznej przed wyborami parlamentarnymi w 2019 r., lansowaniu zaprzyjaźnionych z Giertychem polityków, a nawet organizował dla niego i Donalda Tuska "spacer" byłego premiera do warszawskiej prokuratury - przypominało tvp.info.
W związku z sobotnią publikacją mec. Roman Giertych zapowiedział na Twitterze, że pozwie portal telewizji.