Stanowisko szefowej komisji zatrudnienia i spraw społecznych wydaje się idealne dla byłej premier, ale niestety (dla Unii i dla Polski) stanowiska nie obejmie.

Wczoraj Zdzisław Krasnodębski ujawnił, że Robert Biedroń wysyłał do europosłów wiadomość, w której namawiał, by nie oddawać głosów na przedstawicieli PiS przy przyznawaniu stanowisk w PE.

Mówi się także o tym, że ugrupowania, które popierały Timmermansa na stanowisko szefa KE, mszczą się za sprzeciw europosłów Zjednoczonej Prawicy w tej sprawie.

 - Odrzuciliśmy kandydata, który miał największe zaufanie społeczne - skomentowała wynik głosowania była minister Elżbieta Rafalska.

- Vendetta za utrącenie kandydatury Fransa Timmermansa na stanowisko szefa Komisji Europejskiej dalej trwa - powiedziała dziennikarzom europosłanka Beata Mazurek (PiS) po poniedziałkowym głosowaniu.

Zatwardziały przeciwnik PiS Tomasz Lis arogancko głosi, że „funkcjonariusze” PiS żadnego stanowiska (no, chyba poza tymi, które objęli prof. Krasnodębski i Czarnecki... i Waszczykowski) nie dostaną.

- Ile czasu trzeba PiS- owcom, żeby pojąć, że funkcjonariusze PIS, którzy łamali konstytucję, obrażali Unię, chowali unijne flagi, albo proponowali D.Tuskowi zrzeczenie się polskiego obywatelstwa, żadnego stanowiska w Parlamencie Europejskim nie dostaną? Żadnego. Jasne? - napisał dziennikarz.

Ile czasu trzeba PiS- owcom, żeby pojąć, że funkcjonariusze PIS, którzy łamali konstytucję, obrażali Unię, chowali unijne flagi, albo proponowali D.Tuskowi zrzeczenie się polskiego obywatelstwa, żadnego stanowiska w Parlamencie Europejskim nie dostaną? Żadnego. Jasne?

— Tomasz Lis (@lis_tomasz) 16 lipca 2019

Czytaj także:

Beata Szydło nie zostanie szefową komisji w PE. Grillowania polskiej premier ciąg dalszy!

Polacy nie mają wątpliwości! 72 procent uważa, że PiS zwycięży w jesiennych wyborach