Barbara Konarska poinformowała o tym, jak zmieni się bieg w związku z panującą pandemią. – 1 marca będzie trochę inaczej. Bieg w skali międzynarodowej odbędzie się, ale dopiero 16 maja – powiedziała.

Dodała, że „na 1 marca szykujemy zbiórkę krwi”. – Każdy z nas ma zasoby, które może do tego banku wnieść – mówiła. Rzecznik zachęciła też do pozyskiwania informacji z profilu biegu na FaceBooku. – Tam są wszystkie informacje, m.in. o miejscach gdzie można oddać krew – wyjaśniła.

#PolskaNaDzieńDobry | Barbara #Konarska: Każdy z nas jest nośnikiem życia dla siebie i innych, zachęcamy do oddawani krwi. #włączprawdę z #TVRepublika

— Telewizja Republika ???????? #włączprawdę (@RepublikaTV) February 17, 2021

– W tym roku biegniemy oddać krew. Dlaczego biegniemy? To mobilizuje, zachęca do szybkości – powiedziała.

Barbara Konarska mówiła, że akcja jest organizowana z porozumieniu z Narodowym Centrum Krwi. – Byliśmy przekonani, że potrzebne jest głównie osocze ozdrowieńców. Tymczasem dowiedzieliśmy się od Centrum, że osocze jest w pewnym zapasie, natomiast krwi bardzo brakuje.

– Krew naprawdę ratuje życie – przypomniała. – Każdy z nas jest nośnikiem życia dla siebie i innych. Oddawanie krwi jest bezbolesne. Wszystkie stacje są przystosowane do zbierania krwi w czasie pandemii. Nie ma tam zagrożenia. Robimy to w rygorze sanitarnym – powiedziała rzecznik.

– Krew to nasze wspólne dobro narodowe – mówiła.

Konarska stwierdziła też, że Wilczym Tropem jest „wyjątkowym projektem” i przyciąga ludzi. – Ci ludzie cały czas przychodzą. Siła tych bohaterów jest ogromna. Niezłomni walczyli o wolność szeroko pojętą. Wszyscy w jakimś sensie borykamy się z własną wolnością – mówiła.

#PolskaNaDzieńDobry | Barbara #Konarska: #TropemWilczym przyciąga społeczeństwo, jeśli ktoś zagłębi się w temat bohaterów to odnajdzie w nich siebie. #włączprawdę z #TVRepublika

— Telewizja Republika ???????? #włączprawdę (@RepublikaTV) February 17, 2021

Pytana o to, czy PRL-owska narracja dotycząca Żołnierzy Wyklętych może przyćmić prawdę, powiedziała: – Żołnierze wyklęci to nie jest bardzo odległa historia. Młodzi ludzie dostają przekaz o niej od członków swoich rodzin. Potrafią rozróżnić, która narracja jest właściwa – stwierdziła.