Panie prezydencie, przybywa pan do kraju, który nie jest praworządny (…) W Polsce od kilku lat narasta proces łamania i naginania naszej konstytucji – m.in. takie stwierdzenia zawarto w liście do prezydenta USA Donalda Trumpa, podpisanym przez 23 byłych ambasadorów RP. – Żeby obalić rząd PiS, ta sitwa nie cofnie się przed niczym, jest gotowa dewastować wszystko – skomentował działanie dyplomatów europoseł Joachim Brudziński.
To nie pierwszy raz, gdy politycy związani z opozycją próbują dyskredytować Polskę w oczach przywódców państw Zachodu. Dotychczas skupiali się na szczuciu głównie w Brukseli. Jednak list otwarty do Donalda Trumpa, pod którym podpisało się 23 byłych ambasadorów, z pewnością zapisze się na kartach historii jako jeden z najbardziej skandalicznych pomysłów grupy, która blisko cztery lata temu utraciła władzę.
„Polska osamotniona, otoczona nieprzyjaciółmi, skonfliktowana z sąsiadami i zdana – jak przed II wojną światową – wyłącznie na odległe geograficznie sojusze, to prosta droga do kolejnej katastrofy. W tym kontekście rola konia trojańskiego, kraju dryfującego na obrzeża wspólnoty wolności i demokracji, dokąd spycha Polskę obecny rząd, jest dla nas i dla naszych sojuszników, w tym także USA, destrukcyjna” – napisali byli dyplomaci.
W dalszej części listu zaznaczają, że w Polsce rozmontowuje się trójpodział władzy i niszczone jest niezawisłe sądownictwo. „Prawa człowieka są ograniczane, a narastająca opresja wobec politycznych oponentów oraz mniejszości – etnicznych, religijnych, seksualnych – jest nie tylko tolerowana, lecz wręcz inspirowana” – stwierdzili ambasadorzy.