W dzisiejszym programie europoseł PiS Witold Waszczykowski przywołał zdania analityków co do scenariuszy ataku Rosji na Ukrainę, od „bardzo delikatnych działań wojskowych, jak np. oficjalne wejście do Donbasu poprzez zajęcie terenów nadbrzeżnych Morza Azowskiego i połączenie Donbasu z Krymem”.
W stolicy Hiszpanii odbył się kongres europejskich partii prawicowych zatytułowany „Obronić Europę”. W wydarzeniu zorganizowanym przez hiszpańską konserwatywną partię Vox brał udział premier Mateusz Morawiecki. Waszczykowski został zapytany, czy należy dalej budować taką platformę współpracy.
- Oczywiście, że taka platforma jest potrzebna, bo w Europie od wielu lat obserwujemy nierównowagę w dyskursie politycznym. Mamy olbrzymią przewagę w dyskursie sił lewicowo-liberalnych, również olbrzymi udział przedstawicieli tego prądu w instytucjach europejskich. Po drugie, mamy jawny skręt w kierunku federalizacji Unii Europejskiej, przypieczętowany porozumieniem koalicyjnym niemieckim. De facto nie jest to tylko federalizacja, ale również proces hegemonizacji Unii przez Niemcy. Mamy też trzeci problem, a mianowicie zawłaszczenie sobie poza traktatowych prerogatyw przez instytucje europejskie. Na te problemy próbuje odpowiedzieć jednoczenie się ruchów konserwatywnych i centrowych - mówił europoseł.
Europoseł odniósł się do zarzutów podnoszonych przez opozycję, że w kongresie wzięli udział politycy jawnie prorosyjscy.
- Jest oczywiście problem, że w przeszłości niektórzy przedstawiciele tych ruchów wykazywali pewną sympatię do Putina. Na to się składa to, że oni wszyscy są z krajów leżących daleko od Rosji i nie znają tych niuansów, tych problemów. Orban nie ma wyjścia, nie ma skąd kupić gazu i nie ma kto mu wyremontować elektrowni atomowej, więc w tych dwóch punktach poszukuje wsparcia rosyjskiego, ale wszędzie indziej zachowuje się tak, jak cała Europa.
„Antymajdan” najlepszym rozwiązaniem dla Putina
Odnosząc się do możliwych scenariuszy ataku Rosji na Ukrainę, europoseł wykluczył możliwość operacji zajęcia całości Ukrainy. - Na to Rosję nie stać i jest im to niepotrzebne. Są im potrzebne działania pogarszające sytuację rządu Ukrainy , tak aby społeczeństwo się od niego odwróciło i najlepiej, aby doszło do czegoś, co ja nazywam „antymajdanem” - aby to społeczeństwo z powrotem zmusiło jakiś nowy rząd do lojalności wobec Moskwy. To byłoby najlepsze rozwiązanie dla Putina, ale żeby to zrobić, musi w dalszym ciągu wywiązywać presję na Ukrainę - mówił.
Waszczykowski przywołał zdania analityków co do scenariuszy ataku Rosji na Ukrainę, od „bardzo delikatnych działań wojskowych, jak np. oficjalne wejście do Donbasu poprzez zajęcie terenów nadbrzeżnych Morza Azowskiego i połączenie Donbasu z Krymem”. - Inne większe operacje to przejęcie kolejnego miasta na wschodzie, np. Charkowa, następnie może to być Odessa, co oznaczałoby całkowite oderwanie Ukrainy od Morza Czarnego, wreszcie może nastąpić operacja zagonem pancernym plus wojskami desantowymi na Kijów, który leży dość blisko granicy białoruskiej - wyliczał Waszczykowski, dodając, że „ku temu skłaniali się analitycy brytyjscy, którzy kilka tygodni temu ujawnili plany rzekomego wprowadzenia marionetkowego rządu prorosyjskiego w Kijowie”.