Policja pod domem Wąsika. Głos zabrał rzecznik PiS!
"Policjanci nie mają prawa tknąć posłów. Policjanci powinni odmówić wykonania czynności z uwagi na wątpliwość prawną i legalność tych działań" - ocenił na antenie Radia Plus rzecznik PiS Rafał Bochenek, odnosząc się do decyzji sądu ws. Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Zgodnie z ustaleniami portalu Niezalezna.pl - policja przybyła dziś pod domem Wąsika, celem jego zatrzymania, jednak nie zastała go w środku.
Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia poinformował wczoraj, że przygotowano dokumentację wykonawczą, w tym nakazy doprowadzenia skazanych Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika do jednostek penitencjarnych.
"Sędzia (Tomasz) Trębicki w ciągu kilku godzin podjął decyzję o wydaniu nakazu zatrzymania i doprowadzenia do więzienia posłów, którzy mają immunitety bez akt sprawy", podkreślił rzecznik PiS.
Jak dodał, również wczoraj rzecznik SN sędzia Aleksander Stępkowski oświadczył, iż wszelkie akta sprawy znajdują się w Sądzie Najwyższym.
"W związku z tym, na jakiej postawie sędzia Trębicki podjął decyzję o wydaniu takiego nakazu aresztowania, zwłaszcza że sprawa jest bardzo wątpliwa prawnie" , zastanawia się Bochenek.
"Tworzenie alternatywnej rzeczywistości"
Według niego, "te działania są nielegalne w świetle decyzji SN, skutecznego aktu łaski prezydenta Andrzeja Dudy". "To jest dualizm prawny i tworzenie pewnej alternatywnej rzeczywistości" - ocenił rzecznik PiS.
Zaznaczył, że "cały czas istnieje akt skutecznego ułaskawienia prezydenta Andrzeja Dudy" z 2015 r.
"Art. 139 konstytucji wyraźnie mówi, iż prezydent RP ma prawo zastosować prawo łaski i nie jest w tym ograniczony, jak dzisiaj mówią niektórzy angażujący się politycznie prawnicy, do orzeczeń prawomocnych", mówił rzecznik PiS.
I podkreślił: "prezydent może zastosowywać prawo łaski na każdym etapie procedury karnej".
Według rzecznika PiS, "stosując metodę aktów dokonanych próbuje się dziś zakrzykiwać rzeczywistość i realizować cele polityczne". Dodał, że "uczestniczą w tym również pojedynczy sędziowie, którzy pod tym się podpisują".
Zapytany, co ma zrobić policja jeśli otrzyma sądowy nakaz aresztowania posłów, Bochenek powiedział, że "nie powinna w tym uczestniczyć". Jak zaznaczył, "policjanci nie mają prawa tknąć posłów". Dopytywany, który z przełożonych w takim razie powinien podjąć decyzje, rzecznik PiS odpowiedział, że "policjanci powinni odmówić wykonania czynności z uwagi na wątpliwość prawną i legalność tych działań".
Jak ustalił dziś portal Niezalezna.pl - policja znalazła się pod domem Macieja Wąsika, próbując go zatrzymać. Polityka nie zastano jednak w środku.
Nakaz już wpłynął
P.o. rzecznika prasowego Komendanta Stołecznego Policji kom. Marta Gierlicka poinformowała dziś po godz. 10, że "wpłynęły dokumenty z sądu nakazujące policji doprowadzenie M. Kamińskiego i M. Wąsika do aresztu".
"Dokumenty otrzymaliśmy, ale nie będziemy komentować i udzielać żadnych innych informacji do momentu zakończenia czynności", oznajmiła Gierlicka.
Były szef CBA i były minister spraw wewnętrznych Mariusz Kamiński oraz jego były zastępca Maciej Wąsik zostali skazani 20 grudnia ub.r. prawomocnym wyrokiem na dwa lata pozbawienia wolności w związku z tzw. aferą gruntową.
Sprawa wróciła na wokandę po ponad ośmiu latach w związku z czerwcowym orzeczeniem Sądu Najwyższego. Na początku czerwca br. SN w Izbie Karnej, po kasacjach wniesionych przez oskarżycieli posiłkowych, uchylił umorzenie sprawy b. szefów CBA dokonane jeszcze w marcu 2016 r. przez Sąd Okręgowy w Warszawie w związku z zastosowanym przez prezydenta Andrzeja Dudę prawem łaski wobec wówczas nieprawomocnie skazanych b. szefów CBA i przekazał sprawę SO do ponownego rozpoznania.