Mazowiecka policja opublikowała list gończy - za podejrzanym o szpiegostwo byłym sędzią Tomaszem Szmydtem - wystawiony w czwartek przez Prokuraturę Krajową. Ostatnim stałym miejscem zameldowania poszukiwanego był adres w Grójcu, a zamieszkiwał - przy ul. Stawki w Warszawie. W świetle polskiego prawa grozi mu nawet dożywocie
W środę warszawski Sąd Rejonowy uwzględnił wniosek prokuratury i wydał postanowienie o tymczasowym aresztowaniu Tomasz Szmydta na trzy miesiące "z uwagi na fakt ukrywania się podejrzanego, obawę matactwa procesowego oraz zarzucenie podejrzanemu popełnienia zbrodni szpiegostwa".
Mazowiecka policja opublikowała list gończy za podejrzanym o szpiegostwo byłym sędzią Tomaszem Szmydtem.#Szmydt #Białoruśhttps://t.co/XpzKuI9ic4
— Radio Lublin (@RadioLublin) May 16, 2024
Szmydt jest poszukiwany na szczeblu krajowym. PK wcześniej poinformowała o pracach nad przygotowaniem wniosku o europejski nakaz aresztowania. Polskie władze nie mają na Białorusi możliwości wykonywania własnych działań, mogą się natomiast posiłkować instrumentami takimi jak poszukiwania międzynarodowe, których skuteczność - zaznaczyła prokuratura - zależy "od pewnych uregulowań i dobrej woli po stronie białoruskiej". Niewykluczone jest wystąpienie o ekstradycję.
Wszystkie osoby, które mają jakiekolwiek informacje mogące przyczynić się do zatrzymania poszukiwanego, są proszone o kontakt z Wydziałem Poszukiwań i Identyfikacji Osób Komendy Wojewódzkiej Policji z siedzibą w Radomiu - tel. 47 701 46 50, z dyżurnym KWP pod numerem 47 701 46 44 lub też najbliższą jednostką policji tel. alarmowy 112. Opatrzony czarno-białym zdjęciem en face list gończy zawiera ostatnie miejsce zamieszkania Szmydta w Warszawie przy ul. Stawki, ostatnie miejsce jego stałego zameldowania w Grójcu (woj. mazowieckie).
Na 55-letnim Szmydcie ciąży zarzut szpiegostwa. Zgodnie z art. 130 par. 1, kto bierze udział w działalności obcego wywiadu albo działa na jego rzecz przeciwko RP, podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy niż pięć lat. Art. 130 kk par. 5 stanowi, że jeśli tego czynu dopuści się funkcjonariusz publiczny, kara wynosi od ośmiu lat więzienia do dożywocia.
Polska prokuratura uznała, że Szmydt, biorąc udział w tych programach rządowych mediów białoruskich i rosyjskich, działał na szkodę RP i wziął udział w "wojnie hybrydowej" wobec Polski.
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Kurski: jednego dnia Sutryk popiera Trzaskowskiego, drugiego przychodzi po niego CBA. To sprawka Tuska.
Gembicka: Tusk pręży muskuły i mówi, że nie wpuści migrantów, a za plecami Polaków zgadza się na wszystko
Ujawniamy! To im Sutryk zafundował studia. ZOBACZ!
Nitras wzywa imienia Jezus na wieść o zatrzymaniu Sutryka