Przejdź do treści
Podwładny Urbana i wicenaczelny tygodnika „Nie” ma zostać nowym szefem Polska Press?! POwrót do przeszłości?
PAP

Andrzej Rozenek, były poseł Lewicy, który w ostatnich wyborach startował bez powodzenia "od Tuska", ma być rozpatrywany, jako kandydat na szefa koncernu medialnego Polska Press. Rozenek po przegranych wyborach wrócił do, założonego przez Jerzego Urbana (przypomnijmy - rzecznika junty Jaruzelskiego, twarzy medialnej schyłkowego okresu PRL, znanego z kłamliwych ataków m. in. na zamordowanego przez komunistyczną bezpiekę ks. Jerzego Popiełuszkę) tygodnika "Nie". Rozenek do tej pory z sentymentem wspomina swojego dawnego szefa, uważając go za wzór dziennikarstwa.

"Chcę jasno i wyraźnie powiedzieć, że jeśli coś takiego miałoby się wydarzyć, to na pewno chciałbym stworzyć radę konsultacyjną, która będzie opiniować wszystkie zmiany w Polska Press. No i oczywiście prosić o powrót do grupy wszystkich dziennikarzy wyrzuconych przez PiS-owców — powiedział Rozenek Magdalenie Rigamonti.

Rozenek niczego nie przesądza, ale swoje szanse na fotel w Polska Press ocenia dość wysoko - na 50 proc. Co zastanawia, główna przeszkodę w objęciu tego stanowiska widzi nie w coraz bardziej mitycznych "peowskich konserwatystach", ale we... Włodzimierzu Czarzastym. "Będzie mnie blokował przy każdej ewentualnej nominacji, czy to będzie PGZ [Polska Grupa Zbrojeniowa - druga ewentualna "fucha" Rozenka - przyp. red.], czy Polska Press, czy warzywniak, więc nie ma co robić przedwczesnego zamieszania", zauważa.

Swoją wizję zmian w Polska Press, ma już jednak Rozenek bardzo wyraźną. "Szkoda tego, co PiS zrobił z gazetami lokalnymi. Wierzę, że mógłbym to naprawić (...) dziennikarsko nie mam sobie nic do zarzucenia. Prawie 30 lat uprawiałem zawód dziennikarza śledczego i nie mam się za co wstydzić. Oczywiście, zdarzały mi się błędy jak każdemu", przyznaje w rozmowie z Magdaleną Rigamonti.

Co ciekawe, mówiąc o Polska Press, Rozenek odwołuje się do swoich doświadczeń z tygodnika "Nie" i współpracy z Urbanem. Temat ten drąży rozmawiająca z nim dziennikarka, która zarzuca periodykowi kierowanemu przez tandem Urban-Rozenek "skrajną lewicowość, skrajną antykościelność i występowanie przeciwko wartościom chrześcijańskim".

Rezenek nie zgadza się z tymi zarzutami, utrzymując, że "kiedy ja byłem wicenaczelnym, to tygodnik "Nie" publikował materiały dalekie od skrajnej lewicowości". Rozenek nie kryje fascynacji swoim byłym i obecnym miejscem pracy. "Skrajnie postępowe, odważne, może czasami obrazoburcze, ale w granicach ram, które wyznacza liberalno-demokratyczne państwo. Ten tygodnik nigdy poza te ramy nie wychodził", zapewnia.

O Urbanie z okresu stanu wojennego nie chce za bardzo rozmawiać ("miałem wtedy 12 lat"), podkreślając jednak, że jego zdaniem on sam [Urban - przyp. red.] najlepiej jeżeli chodzi o ten okres "się broni", a historia "nie jest czarno-biała". Rozenek poznał Urbana na początku lat 90. i może mówić o tej postaci wyłącznie w samych superlatywach. "(...) wykreował pewnego rodzaju styl dziennikarski, który mi pasował — bardzo odważny, bezkompromisowy i nieulegający żadnym wpływom politycznym. Ja tam miałem pełną wolność, nikt mi nic nie narzucał. Trzeba było pisać rzetelnie i nie miało znaczenia, której ekipy politycznej pisanie dotyczy" - podkreśla.

Podobne "wysokie standardy" będzie najprawdopodobniej chciał wdrożyć Rozenek w przejętej przez "obóz postępu i demokracji" Polska Press.

"Media lokalne muszą przestać być instrumentem w grach politycznych", kreśli swój program wicenaczelny - były i obecny - tygodnika "Nie".

On sam, oczywiście, także brać w nich udziału nie będzie, choć swoje przekonania ma i się z nimi nie kryje. W ostatnich wyborach liczył na swój elektorat, którego jednak nie udało mu się ostatecznie w pełni zmobilizować.

"(...) nie zadbałem o pełną mobilizację elektoratu, na który liczyłem, czyli o emerytów mundurowych. Nie mówiłem swoim wyborcom: głosujcie na mnie, bo mam odległe miejsce na liście i może być krucho. Elektorat sądził, że tak czy owak się dostanę i nikt nie siał żadnej paniki. I zabrakło mi 311 głosów...", ubolewa.

Onet, Portal TV Republika

Wiadomości

Działał zgodnie z prognozą, tak jak ją rozumiał

Zła i dobra wiadomość. Co z Wrocławiem?

Wrocław czeka ale nie ludzie. Bez wytchnienia umacniają wały

Uruchomiono dwa kolejne poldery zalewowe pod Wrocławiem

Usuwanie skutków powodzi. Jakie uprawnienia ma twój pracodawca?

Zmarł Toto Schillaci, bohater mistrzostw świata 1990

Libicki: Henning-Kloska wykazała się całkowitym brakiem wyczucia

Nie wstyd panu, panie Donaldzie?

Kosztowniak: Chaos, dezinformacja, degrengolada i upadek - tak w sytuacji kryzysowej działa Tusk

Szokujące słowa ekologa! Niemiecki wywiad werbował do protestów przeciwko budowie zbiorników retencyjnych!

Trump i Duda spotkają się w Amerykańskiej Częstochowie – kluczowe wydarzenie przed wyborami w USA

Dzisiaj informacje TV Republika

Dlaczego luksusowy resort w Jeleniej Górze przerwał wał powodziowy?

Kowalski: Tusk powinien być natychmiast zdymisjonowany

Myślano, że obok wiecu Trumpa są materiały wybuchowe. Policja wkroczyła do akcji

Najnowsze

Działał zgodnie z prognozą, tak jak ją rozumiał

Usuwanie skutków powodzi. Jakie uprawnienia ma twój pracodawca?

Zmarł Toto Schillaci, bohater mistrzostw świata 1990

Libicki: Henning-Kloska wykazała się całkowitym brakiem wyczucia

Nie wstyd panu, panie Donaldzie?

Zła i dobra wiadomość. Co z Wrocławiem?

Wrocław czeka ale nie ludzie. Bez wytchnienia umacniają wały

Uruchomiono dwa kolejne poldery zalewowe pod Wrocławiem