Podczas posiedzenia Sejmu ws. projektu 500+ poseł PO Andrzej Halicki zaapelował o zwołanie Konwentu Seniorów, by wyjaśnić, co „zostało przylepione do mównicy". – Po lewej stronie biały, po prawej stronie czarny mikrofon kierunkowy i, najwyraźniej, kamerka – przekonywał z mównicy poseł.
– Czy pan marszałek wydał zgodę na instalację tych urządzeń? Czyje są to urządzenia? Jakiej służby? Czy to jest efekt ustawy inwigilacyjnej, która weszła wczoraj? – pytał Halicki. W jego ocenie o takich działaniach powinien zostać poinformowany Konwent Seniorów oraz przedstawiciele klubów parlamentarnych.
Zaapelował również o zwołanie Konwentu Seniorów, żeby wytłumaczyć tę sytuację. – Wnoszę o zwołanie konwentu Seniorów, żeby wytłumaczyć, co tak naprawdę zostało przylepione do tej mównicy – powiedział były minister cyfryzacji.
Czy to nowe podsłuchy ściągające rozmowy posłów w ławach? Czy to efekt ustawy inwigilacyjnej? Pyta @AndrzejHalicki pic.twitter.com/UlHpSvIapm
— Kinga Gajewska (@gajewska_kinga) luty 9, 2016
Poseł PO chciał także dowiedzieć się, czy mikrofony działają, w jakim celu zostały zainstalowane i czy nagrywają posłów w danej chwili.
– Muszę sprawdzić, co tam zostało naklejone, żeby panu odpowiedzieć, czy pańskie wystąpienie w ogóle można zakwalifikować do wniosku formalnego – odpowiedział marszałek sejmu Marek Kuchciński.
Minister cyfryzacji naprawdę myślał, że tak wygląda podsłuch? https://t.co/ZgfgBQAggU
— kataryna (@katarynaaa) luty 9, 2016
Halicki odwołał się do sprawy także na antenie Telewizji Republika. Jego zdaniem „rzecz jest oczywista, że to mikrofon kierunkowy”.
– Rzecz jest śmieszna, ale nie do końca, bo byliśmy w izbie. Taka instalacja powinna być podłączona za zgodą marszałka, a także klubów – wyjaśnił Halicki. – Jak już podsłuchiwać, to trzeba to robić profesjonalnie, a nie naklejać mikrofony lepcem – skomentował sposób założenia mikrofonów Halicki.