Stan starszej kobiety, która została ranna w czasie wybuchu bomby na wrocławskim przystanku jest gorszy, niż początkowo wskazywano. Bigli sądowi uznali, że kobieta została narażona na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia.
Początkowo informowano, że starsza pani doznała tylko lekkich obrażeń. Dopiero teraz biegli poinformowali, że kobieta została narażona na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia. – Co więcej, obrażenia naruszyły u niej czynności narządów ciała na okres powyżej siedmiu dni, a biegły stwierdził u pokrzywdzonej zaburzenia stresowe pourazowe – powiedział Robert Tomankiewicz z wrocławskiej delegatury Prokuratury Krajowej.
Zarzuty o charakterze terrorystycznym
Do tej pory podejrzany o podłożenie bomby usłyszał trzy zarzuty dotyczące: popełnienia przestępstwa o charakterze terrorystycznym, usiłowania zabójstwa wielu osób przy użyciu materiałów wybuchowych i spowodowania zdarzenia, Paweł R. przyznał się do winy, ale nie skorzystał z prawa do złożenia wyjaśnień. Według informacji przekazanych przez prokuraturę, grozi mu nawet dożywotnie pozbawienie wolności.
Eksplozja podejrzanego pakunku
Do eksplozji bomby skonstruowanej przez mężczyznę mogło dojść 19 maja około godziny 14:00. Mężczyzna podłożył pakunek do autobusu komunikacji miejskiej. Kierowca w ostatniej chwili zdążył wynieść pojemnik z pojazdu i do wybuchu doszło ostatecznie na jednym z przystanków na skrzyżowaniu ulic Kościuszki i Dworcowej.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Zarzuty o charakterze terrorystycznym dla 22-latka z Wrocławia. Grozi mu dożywocie
Sąd zadecydował o areszcie dla podejrzanego o podłożenie bomby we Wrocławiu