Gościem poranka o godzinie 8.05 w Telewizji Republika był dziś Andrzej Poczobut, białoruski dziennikarz.
Poczobut na antenie programu mówił o protestach, które mają mieć miejsce dziś i jutro, ogólnej sytuacji na Białorusi oraz śmierci Romana Bandarenki:
- Jego śmierć niewątpliwie wstrząsnęła Białorusią - mówił Poczobut.
- Władza znów naciska, znów zamyka ludzi w więzieniach i aresztach. Sytuacja jest naprawdę dramatyczna - ocenił.
- Każdy, kto wychodzi z więzienia mówi, że był bity i poniżany - dodał.
Poczobut orzekł również, że Łukaszenka "na początku był popularny w białoruskich środowiskach":
- Miał swój monopol na media, co było kluczem do sukcesu, mógł sobie urobić opinię publiczną. Teraz jest inaczej, ponad nim jest internet, w środowiskach młodych jest wyśmiewany.
- Do tej pory każdy, kto mu przeszkadzał był unieszkodliwiany. Teraz jest tych osób za dużo - dodał na koniec.
#PolskaNaDzieńDobry | @poczobut: Władze białoruskie bardzo mocno teraz przyciskają, codziennie odbywają się areszty, są dziesiątki aresztowanych ludzi w sprawach karnych, władze wszczynają sprawy karne wobec dziennikarzy relacjonujących protesty. #włączprawdę z #TVRepublika
— Telewizja Republika ???????? (@RepublikaTV) November 21, 2020
#PolskaNaDzieńDobry | @poczobut: Praktycznie każdy kto wychodzi z aresztu mówi że był aresztowany, bity i torturowany.#włączprawdę z #TVRepublika
— Telewizja Republika ???????? (@RepublikaTV) November 21, 2020
#PolskaNaDzieńDobry | @poczobut: Druga przyczyna jest taka że to trwa 26 lat, ludzie się zmęczyli jego osobą. Trzecia to popularność Internetu, Łukaszenka stracił monopol na informację, na propagandę. Kiedyś wystarczyło kontrolować telewizję. 3/3#włączprawdę z #TVRepublika
— Telewizja Republika ???????? (@RepublikaTV) November 21, 2020