Jechała bez uprawnień, pod wpływem alkoholu i narkotyków. Zamiast zatrzymać się do kontroli przyspieszyła volkswagenem i doprowadziła do wypadku. W wyniku doznanych obrażeń 2 letni syn prowadzącej zmarł, a jego 3 letni brat przebywa w szpitalu. Teraz śledczy czekają na możliwość wykonania czynności z 25-latką, która również przebywa w szpitalu.
Wczoraj tj. 13.06.2019 e. około godz. 22:00 w miejscowości Steklinek patrol z Komisariatu Policji w Dobrzejewicach zauważył volkswagena polo. Policjantów zaniepokoiło zachowanie kierowcy, który włączał i wyłączał światła mijania, a następnie zaczął jechać od prawej do lewej strony jezdni. Auto miało zaparowaną tylną szybę.
Policjanci dali kierowcy sygnały do zatrzymania, zarówno dźwiękowe jak i świetlne. Kierowca zamiast się zatrzymać przyspieszył i zaczął oddalać się z bardzo dużą prędkością. Po przejechaniu kilkunastu kilometrów auto wypadło z drogi i dachowało.
Jak się okazało pojazdem kierowała 25 letnia kobieta. Wraz z nią vw jechała dwójka jej dzieci w wieku 2 i 3 lata. Policjanci od razu przystąpili do udzielania pomocy poszkodowanym. Jeszcze przed przyjazdem karetki wyciągali z samochodu dzieci. Na miejscu pracowali również strażacy, którzy wyciągnęli kobietę.
Zaraz po zdarzeniu karetki pogotowia zabrały wszystkich troje do toruńskich szpitali. Pomimo usilnych starań lekarzy 2 letniego chłopca nie udało się uratować. Dziecko zmarło.
Z zebranych przez policjantów informacji wynika, że kobieta nigdy nie posiadała uprawnień do kierowania, a w chwili wypadku była pod działaniem alkoholu oraz prawdopodobnie narkotyków. Miała ponad promil alkoholu w organizmie. Podczas przeszukania w jej torebce policjanci odnaleźli woreczek z białym proszkiem, który będzie sprawdzany w policyjnym laboratorium.
W sprawie prowadzone jest śledztwo nadzorowane przez prokuraturę.