- Stowarzyszenie ObronaNarodowa.pl działa od 2010 r. ramię w ramie z innymi organizacjami proobronnymi. Zabiegaliśmy, by prace nad tworzeniem obrony terytorialnej ruszyły i cieszymy się, że jest to robione. Głównym naszym zadaniem jest szkolenie i działania proobronne. Nie jesteśmy żołnierzami, a obywatelami zaangażowanymi czynnie w szkolenie w zakresie obrony ojczyzny – powiedział Piotr Placha ze stowarzyszenia ObronaNarodowa.pl.

- OT to niezbędny komponent systemu obrony kraju, komplementarny do wojsk operacyjnych i element niezbędny w realnej obronie terytorium. My działamy w ścisłym współdziałaniu z ludnością, dobrze znamy teren, cały nasz sposób działania opiera się o terytorium i obronę wrażliwych elementów, obiektów, czym wojska operacyjne nie są w stanie się zająć, bo ich zadanie polega na działaniu tam, gdzie wymagane jest duże zaangażowanie sił zbrojnych – dodał Placha.

- Jest to działalność szkoleniowa, ale idzie równolegle względem edukacji dla obronności i bezpieczeństwa. Żeby coś robić, trzeba wiedzieć, po co to jest. Działania to po pierwsze uświadamianie, co to jest OT, jakie są cele, jakie jest potrzebne zaangażowanie obywatelskie, a potem przechodzimy do celów szkoleniowych. Dążymy do stworzenia pododdziałów lekkiej piechoty, zgodnie z założeniem MON. Prowadzimy w ramach działalności szkoleniowej, gdzie uczymy od zera, jakie zadania ma żołnierz piechoty – podkreślił Karol Lechowski z ObronaNarodowa.pl.

- Organizacje proobronne, które chcą wspierać system obronny są skazane na współpracę z siłami zbrojnymi i służbami. W przypadku ObronaNarodowa.pl ukoronowaniem współpracy był udział w ćwiczeniach Anakonda 2016 i byliśmy na kilku poligonach w Polsce, my byliśmy akurat w Nowej Dębie, mieliśmy możliwość współpracy z jednostkami polskimi, ale też z żołnierzami państw NATO. Można powiedzieć, że te ćwiczenia pokazały, że potrafimy współpracować z wojskiem na podobnym poziomie – dodał Lechowski.

- Przede wszystkim OT musi być powszechna. W takim położeniu geopolitycznym nie da się prowadzić efektywnej obrony bez powszechnego systemu, który nie angażowałby obywateli we współpracę z wojskiem i jednostkami samorządowymi – podkreślił Piotr Placha.