- Sam prezydent Trump starał się zatrzymać ten szturm. Powiedział, że rozumie takie zachowanie ale zdecydowanie jest przeciwko niemu - mówił Macierewicz.

- To zjawisko w całości pokazuje głęboki podział, który w Stanach Zjednoczonych ukształtował się podczas prezydentury Obamy. Przypomnę, że gigantyczne demonstracje Lewicy podczas których niszczono mienia, ulice, pomniki były pierwszym aktem ataku na Stany. To była reakcja, która miała wsparcie gigantów medialnych - dodał były szef MON.

Macierewicz mówił także o środowiskach patriotycznych w USA, które według niego "nadal są silnie ugruntowane".

- Zachowanie wielkich korporacji i mediów jasno pokazały, kto tak naprawdę jest za wolnością słowa w tym kraju.

Czy Trump będzie tworzył nową opcję w amerykańskim parlamencie?

- nie jestem ekspertem w tej dziedzinie, ale sądzę że Trump ma tak szerokie wsparcie Republikanów, że będzie kontynuował współpracę w tej właśnie formacji. Nie będzie starał się od tej partii odejść, to media tworzą odwrotne pozory. Jedno jest pewne, nurt wolnościowy nigdy nie zniknie z tego horyzontu - podsumował Antoni Macierewicz.