– On jest człowiekiem, który nigdy nie oglądał CNN-u i nie czytał New York Times. Przynajmniej takie sprawia wrażenie. To wesoła sytuacja, będzie mnóstwo zabawnych spięcia i konfliktów. Jego wizja Ameryki i jego sposób demagogii wielkiej, jak to od jutra zmienia Amerykę, bo to jednak demagogia. Jest to szalenie ciekawe. Ameryka chyba oczekiwała na takiego prezydenta, który zauważy, że ta poprawność polityczna, którą kierują się elity amerykańskie od kilkudziesięciu lat do niczego dobrego nie doprowadziła. Pewne sformułowania są drastyczne - „trzeba skończyć rzeź Ameryki”. Takie słowa padają. On uważa że zamordowano prawdziwą Amerykę, że ludzie nie mają pracy, zamknięto fabryki. W pierwszym przemówieniu już. Oczywiście jeśliby to rozpisać na różne przemówienia, ale on to wszystko zgromadził na pierwsze. Będzie to szok dla środowisk liberalnych – dodał Jan Pietrzak.

– Jesteśmy przyzwyczajeni, że kłamie się w kampanii wyborczej, a później przychodzi czas poważnych polityków, którzy mówią w inauguracyjnym przemówieniu okrągłe zdania, do akceptacji dla wszystkich. A Trump mówi do konkretnych segmentów, nawet mówi do tych, którzy dokonali tej rzezi Ameryki, a oni siedzą obok. Przecież tam siedziało kilka pokoleń prezydentów, którzy zepchnęli Amerykę pod względem gospodarczy. Ciekawi mnie co będzie się działo – zauważył gość programu.

– Polonia zawsze była podzielona. Jak wybrano Obamę 8 lat temu to Polonia się jeżyła, bo wyczuła w nim pewne okruchy socjalizmu, komunizmu. Był podejrzewany o to, że doprowadzi Amerykę do sytuacji, jaką przeżywaliśmy w Związku Sowieckim. Nie wiem jak było statystycznie, kiedy popierano Demokratów a kiedy Republikanów, ale przypomnę okres Reagana, który jak żaden inny prezydent nie zrobił tyle dla Polski jak on i to akurat w okresie „Solidarności”, wyczuł, że chcemy aby „Polska była Polską”. On wielokrotnie cytował moją pieśń. A w Polsce niektórzy się wstydzą i widzą w tej pieśni jakiś faszyzm i rasizm – zakończył Jan Pietrzak.