Władimir Putin coraz większym światowym pariasem. Prężenie muskułów przez przywódcę Rosji na niewiele się zdaje. Widoczne to było podczas ostatniej wizyty w Uzbekistanie. Człowiek z Kremla na tle wschodnich przywódców wyglądał bardzo blado, ocenił w porannym programie Republiki, były ambasador RP w Kijowie Jan Piekło.
Dlaczego nie pokazuje się w Europie wybierając kierunki odległe nawet od Moskwy? Odpowiedź jest prosta, uważa nasz gość.
"On panicznie boi się w tej chwili zamachów, pewnie w jego głowie jest taka możliwość, że jeżeli gdzieś wyjedzie, to zostanie zaaresztowany", stwierdził były dyplomata w rozmowie z Iloną Januszewską.
Długoletni dyrektor wykonawczy Poland-America-Ukraine Cooperation Initiative uważa też, że nie wszystkie kraje Europy Zachodniej wykazują take samo zainteresowanie w walce o pokój na Starym Kontynencie jak np. Polska.
"Nie pomagają i starają się zwlekać, prowadząc politykę wyczekiwania. Niemcy, Francja. Tam cały czas jest kalkulacja, że można prowadzić dialog".
#PolskaNaDzieńDobry | @JanPieklo: Jest część cynicznej elity politycznej Zachodu, która uważa, że dialog z Putinem jest możliwy i takie są też oczekiwania elektoratu, który może marznąć zimą. #włączprawdę #TVRepublika
— Telewizja Republika 🇵🇱 #włączprawdę (@RepublikaTV) September 20, 2022
Niemcy twierdzą, że konflikt z Putinem jest niekorzystny dla obywateli Niemiec. Tymczasem jak mówi Jan Piekło, niekorzystne dla świata jest to, że się morduje ludzi bestialsko na terenie Ukrainy i Zachód na to nie reaguje w sposób skoordynowany.
#PolskaNaDzieńDobry | @JanPieklo o masowych grobach w Iziumie: To kwalifikuje się, aby Rosji postawić zarzut ludobójstwa. #włączprawdę #TVRepublika
— Telewizja Republika 🇵🇱 #włączprawdę (@RepublikaTV) September 20, 2022
- Europa ma to do siebie, że reaguje na pewne wydarzenia ze znacznym opóźnieniem, to powoduje, że agresor czuje się ciągle silny i może nadal dokonywać zbrodni, podkreślił Jan Piekło w Republice.
Cała rozmowa w oknie powyżej. Polecamy!