O możliwości wprowadzenia stanu wojennego na Ukrainie, trwającym tam konflikcie zbrojnym oraz kończącej się amerykańskiej misji w Afganistanie rozmawiali w studiu Telewizji Republika goście Jakuba Moroza w programie "Geopolityka"
- Ukrainie nie do końca umie sobie poradzić z kryzysem - mówił Dr Łukasz Kister z Instytutu Jagiellońskiego komentując możliwość wprowadzenia w tym państwie stanu wojennego. - Wprowadzanie stanu wojennego to nie jest podnoszenie państwa z kolan, tylko dalsze jego osłabianie - mówił, jednocześnie zwracając uwagę, że kryzys ukraiński "może niedługo wygasnąć".
- Te decyzje wynikają z kwestii PR rządu - skomentował natomiast Dr Łukasz Jasina z Kultury Liberalnej. Jak tłumaczył nie tylko odwlekana z powodu wyborów parlamentarnych zapowiedz wprowadzenia stanu wojennego, ale także ograniczenie dostaw prądu oraz ograniczenie połączeń kolejowych z Krymem ma umacniać pozycję władz w Kijowie. - Ukraina musi reagować na to, że Rosja wstrzymuje dostawy węgla do elektrowni ukraińskich - dodał były minister obrony narodowej, Jan Parys. Jego zdaniem wprowadzenie stanu wojennego cofnie jednak Ukrainę, która w tej chwili jest jest już w bardzo trudnej sytuacji gospodarczej.
Bez zmian na lepsze
- Stany Zjednoczenie nie są od tego, żeby urządzać życie we wszystkich państwach świata – mówił Jan Parys w drugiej części programu, komentując natomiast ogłoszone w tym tygodni przez Baracka Obamę zakończenie misji wojskowej w Afganistanie. - To nie jest tak, że Stany Zjednoczone albo Europa mają odpowiedzialność, żeby układać świat - dodał.
Jak zwrócił jednak uwagę Łukasz Kister, sytuacja w Afganistanie jest bardzo niebezpieczna. - Tam każdego dnia dochodzi do zamachów bombowych (..) naruszeń bezpieczeństwa zwykłych obywateli - tłumaczył. Dodał też, że mieszkańcy Afganistanu nie oczekują "pieniędzy czy potężnych zmian infrastrukturalnych" tylko bezpieczeństwa. - Po raz kolejny zachód wykrwawił się na wojnie, a wychodząc zostawia po sobie próżnię - dodał
Zgodził się z nim Łukasz Jasina, który stwierdził, że w zasadzie w Afganistanie "nie ma zmian na lepsze" w stosunku do sytuacji sprzed interwencji zbrojnej.