Jak poinformował rzecznik Parlamentu Europejskiego Giacomo Fassina, w styczniu europarlamentarzyści będą debatować na temat powyborczej sytuacji w naszym kraju. – Wydarzenia w Polsce mają charakter zamachu stanu – stwierdził w poniedziałek przewodniczący PE Martin Schulz. Wcześniej dyskusji na forum UE domagali się posłowie PO i .Nowoczesnej.
Debata o sytuacji w Polsce została wpisana do porządku sesji plenarnej PE i odbędzie się najprawdopodobniej we wtorek 19 stycznia po południu.
Debata o sytuacji w Polsce została wpisana do porządku styczniowej sesji #plenarnaPE (18-21/01) - zdecydowała Konferencja Przewodniczących.
— Parlament Europejski (@Europarl_PL) December 16, 2015
Debata #plenarnaPE o sytuacji w Polsce planowana jest na wtorek, 19 stycznia, po południu. pic.twitter.com/yN1DcnWZCk
— Parlament Europejski (@Europarl_PL) December 16, 2015
Zapowiedź tej dyskusji skomentował na antenie TV Republika prof. Zdzisław Krasnodębski. – My wiemy, że w Polsce nic złego się nie dzieje, a demokracja ma się nawet lepiej niż przed wyborami. Oczywiście w PE decyduje większość. Nie przesadzajmy jednak, bo z faktu samej debaty nie wynika jeszcze nic niepokojącego – mówił europoseł PiS.
– Traktuję to wszystko zupełnie spokojnie. Czym innym jest udowodnienie, że jakiś kraj narusza zasady UE, a jeszcze czymś innym nałożenie ewentualnych kar lub sankcji – dodał prof. Krasnodębski.
W poniedziałek w rozmowie z niemieckim radiem Deutschlandfunk przewodniczący PE stwierdził, iż "wydarzenia w Polsce mają charakter zamachu stanu. Niemiecki polityk zapowiedział jednocześnie, że sytuacja w naszym kraju będzie przedmiotem dyskusji w Parlamencie Europejskim. CZYTAJ WIĘCEJ
Premier Szydło: Oczekuję przeprosin
Do wypowiedzi Schulza odniosła się premier Beata Szydło, podkreślając, że jego słowa są "nie do przyjęcia". – Nie jestem w stanie zrozumieć, że polityk takiej rangi opiera swoje opinie na mediach. Oczekuję, że przeprosi Polskę – mówiła szefowa rządu. Szydło zaznaczyła, że PiS przejęło władzę w wyniku wolnych i demokratycznych wyborów.
Głos w sprawie zabrał również przewodniczący Grupy Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (EKR). Syed Kamall wystosował list, w którym krytycznie ocenił ostatnie zaangażowanie przewodniczącego PE w wydarzenia w naszym kraju. – Kwestie związane z polskim Trybunałem Konstytucyjnym są negatywnie relacjonowane przez międzynarodowe media, bez uwzględnienia działań podjętych przez poprzedni rząd tuż przed opuszczeniem urzędu. Prosiłbym, aby przed wypowiadaniem się, zaznajomił się Pan z faktami – napisał. CZYTAJ WIĘCEJ