Wydawało się, że afera „zegarkowa” i podsłuchane w restauracji „Sowa i przyjaciele” jego kompromitujące rozmowy zakończą na zawsze jego karierę polityczną i biznesową, tak się nie stało w myśl zasady S. Neumanna! W październiku 2016 został prezesem Ukrawtodoru, ukraińskiej państwowej agencji drogowej. Pytanie brzmi, kto i kogo zmusił do jego zatrudnienia na tym stanowisku?! Nikt bowiem o zdrowych zmysłach, bez przymusu lub tzw. dilu, nie podjąłby takiej decyzji!

Odpowiedź jest oczywista, mając na uwadze fakt, że w tym czasie UE przeznaczyła olbrzymie pieniądze na poprawę infrastruktury drogowej na Ukrainie. Prawdopodobnie pod wpływem USA władze Ukrainy zaczęły mieć dość różnego rodzaju nadzorców i doradców przysyłanych przez UE, którzy traktowali to państwo, tak jak m.in. Polskę w latach 90-tych jako swoisty „bantustan” i teren do drenażu pieniędzy. Narodowe Biuro Antykorupcyjne Ukrainy przy współpracy z CBA, dysponując odpowiednimi narzędziami do inwigilacji zaczęło kontrolować poczynania w/w. W wyniku podjętych działań zgromadzono materiał operacyjny i procesowy, który pozwolił na jego aresztowanie w dniu 22.07.2020 r. pod zarzutem kierowania zorganizowaną grupą przestępczą, prania „brudnych pieniędzy i korupcji!

Kontrolując korespondencję S. Nowaka z dużym nieprawdopodobieństwem zgromadzono bogaty materiał dotyczący udziału w tym procederze nie tylko zatrzymanych z nim byłego dowódcę jednostki GROM Dariusza Z. (hańba dla munduru i tej jednostki) i przedsiębiorcy z Gdańska Jacka P., ale też wielu prominentnych osób, nie tylko z Polski i Ukrainy, ale też jego mocodawców z ramienia instytucji europejskich! Mając na uwadze tą sytuację, zasadnym byłoby przekazanie aresztowanego do dyspozycji prokuratury ukraińskiej, aby ta dogłębnie, nie zważając na międzynarodowe naciski, wyjaśniła wszystkie wątki tej afery i doprowadziła do osądzenia ich uczestników! Leży to w interesie tego kraju, Polski i Europy!