Przejdź do treści

Palikot obiecuje spłatę wszystkich długów

Źródło: Wikimedia Commons

Były poseł Platformy Obywatelskiej, przebywający obecnie w areszcie we Wrocławiu Janusz Palikot, zapewnia o swojej niewinności i obiecuje uregulowanie długów. "Chciałby spłacić zobowiązania. Deklaruje, że zrobi to w czasie 3-5 lat" - powiedział w rozmowie z Super Expressem pełnomocnik Palikota, mecenas Andrzej Malicki.

Wrocławski sąd na początku października zdecydował o tymczasowym, warunkowym dwumiesięcznym areszcie wobec Janusza Palikota. Były polityk przebywa w jednoosobowej i monitorowanej celi i nie przyznaje się do winy.

Mec. Andrzej Malicki przekazał kolejne informacje w sprawie Palikota, który zamknięty jest w jednoosobowej, monitorowanej celi. Nowym pomysłem na zdobycie pieniędzy przez biznesmena, byłego współpracownika Donalda Tuska jest... rozwinięcie biznesu alkoholowego, który zaprowadził go za kratki.

"On jest przekonany, że jest niewinny. Chciałby spłacić zobowiązania. Deklaruje, że zrobi to w czasie 3-5 lat. Wiadomo, że organy procesowe nie zawsze przyjmują taką postawę jakiej oczekiwałby podejrzany i wątpią w to. Palikot uważa, że po prostu nie wyszedł mu interes. Tłumaczy się, że produkcją zachwiały wojna na Ukrainie, podwyżka cen butelek, podwyżka cen etykiet i urządzeń. Nie dało się przewidzieć tych czynników" - powiedział Malicki w rozmowie z dziennikiem.

 

Kilka tysięcy pokrzywdzonych

Janusz Palikot (zgadza się na publikację wizerunku i danych), Przemysław B. i Zbigniew B. zostali zatrzymani 3 października przez CBA w Lublinie i w Biłgoraju. Palikot usłyszał osiem zarzutów, w tym siedem dotyczących oszustwa i jeden przywłaszczania mienia. Zarzuty oszustwa usłyszeli też jego współpracownicy - Przemysław B. i Zbigniew B.

Według prokuratury w dokumentach ofertowych dotyczących zarówno emisji akcji, jak i kampanii pożyczkowych, przedstawiono nieprawdziwe, wprowadzające pokrzywdzonych w błąd informacje, co do sposobu wykorzystania pieniędzy wpłaconych przez inwestorów oraz co do rzeczywistej kondycji finansowej spółek - przypomniał dziennik.

Sprawa dotyczy doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem kilku tysięcy osób na kwotę blisko 70 mln zł w związku z działalnością spółek należących do podejrzanych. Zarzuty dotyczą lat 2019-2023.

Źródło: Super Express

Wiadomości

Żyją na ziemi. Badacze: Nie wiemy kim oni są?

Jeden gol, który wywrócił do góry nogami jego życie

Trump jedną wypowiedzią dozbroił Grenlandię. Dania bije się w...

Krwawe zamieszki po decyzji sądu w sprawie wyborów

AI w kościele. Awatar Jezusa spowiadał wiernych

ks. J. Stańczuk: w święta unikajmy rozmów o polityce

Ekstraklasa piłkarska. Ante Simundza trenerem Śląska Wrocław

Wyjątkowy koncert kolęd w Republice!

Karlitzek zostaje w Indykpolu na dwa kolejne sezony

Puchar Francji: PSG lepsze po rzutach karnych

Nalot na klasztor dominikanów. Tusk wysłał swoich siepaczy

Orlen rezygnuje z inwestycji i traci wartość

Prawdziwe medale olimpijskie dla najmłodszym biathlonistów

Zapraszamy na wyjątkową Pasterkę w Republice

Koalicja 13 grudnia nie uzna wyborów prezydenckich?

Najnowsze

Żyją na ziemi. Badacze: Nie wiemy kim oni są?

AI w kościele. Awatar Jezusa spowiadał wiernych

ks. J. Stańczuk: w święta unikajmy rozmów o polityce

Ekstraklasa piłkarska. Ante Simundza trenerem Śląska Wrocław

Wyjątkowy koncert kolęd w Republice!

Jeden gol, który wywrócił do góry nogami jego życie

Trump jedną wypowiedzią dozbroił Grenlandię. Dania bije się w...

Krwawe zamieszki po decyzji sądu w sprawie wyborów