Palikot: Trzeba odwołać Piechocińskiego
Janusz Palikot z Twojego Ruchu zapowiedział, że zwróci się do klubów opozycyjnych z propozycją złożenia wspólnego wniosku o odwołanie wicepremiera i ministra gospodarki Janusza Piechocińskiego. Zdaniem Palikota, to Piechociński odpowiada za sytuację w górnictwie.
– Zwrócę się jutro do wszystkich pozostałych klubów opozycyjnych z propozycją wspólnego złożenia wniosku o odwołanie wicepremiera i ministra gospodarki – powiedział Palikot podczas konferencji prasowej w Sejmie.
Opozycja: Nie będziemy podejmować inicjatyw z Palikotem. Jest niepoważny
Inicjatywy TR nie poprze ani PiS, ani SLD.
– Żadnych inicjatyw z Palikotem podejmować nie będziemy; to przystawka Platformy Obywatelskiej i Bronisława Komorowskiego – powiedział rzecznik PiS Marcin Mastalerek. Jego zdaniem za stan górnictwa odpowiadają tak samo PSL jak i PO.
Według rzecznika Sojuszu Dariusza Jońskiego Janusz Palikot "jest niepoważny".
– Nie będziemy z nim rozmawiać o żadnych wnioskach personalnych. W tej chwili z naszej inicjatywy odbywa się na sali plenarnej poważna debata na temat górnictwa i to tutaj można rozmawiać. Nie będziemy po korytarzach negocjowali z panem Palikotem –podkreślił polityk.
Poparcie pomysłu TR rozważy Sprawiedliwa Polska.
– Rzeczywiście to Janusz Piechociński odpowiada za kryzys w górnictwie; w dużej mierze to on wpływał na kształt kadr w Kompanii Węglowej. Rozważymy poparcie dla wniosku. Ja osobiście jestem na tak – podkreślił rzecznik KPSP Patryk Jaki.
PO: to inicjatywa czysto polityczna
Zdaniem Mariusza Witczaka z władz klubu PO inicjatywa lidera Twojego Ruchu jest czysto polityczna.
– Palikot zdaje sobie sprawę, że jest już politykiem schyłkowym, tak samo jak jego partia; próbuje zwrócić na siebie uwagę - ocenił Witczak. Zadeklarował wsparcie dla wicepremiera – Piechociński nie zrobił nic, co by upoważniało nawet do dyskusji na temat jego odwołania – powiedział poseł Platformy.
Palikot: Piechociński odpowiada za kryzys w polskim górnictwie. Gdyby miał honor, podałby się do dymisji
Palikot przekonywał, że to właśnie Piechociński odpowiada za kryzys w polskim górnictwie.
– To się nie stało w ciągu ostatniego tygodnia - od co najmniej roku wiadomo, że górnictwo jest w bardzo ciężkiej sytuacji. I od tego czasu wyprodukowano 25 mln ton węgla, który zalega na składach węglowych za gigantyczną sumę pieniędzy – mówił szef TR – Ktoś na to pozwalał, ktoś tego nie pilnował, ktoś tego nie nadzorował – zauważył.
– Gdyby minister Piechociński był człowiekiem honoru, sam by się oddał do dyspozycji, gdyż jego niefrasobliwość, brak kompetencji i brak działania doprowadziły do sytuacji, w której przynajmniej 50 tys. miejsc pracy, a w pewnym sensie 100 tys. miejsc pracy jest zagrożone –podkreślił Palikot.
Lider TR przekonywał, że to minister gospodarki przyczynił się do powstania ogromnego konfliktu społecznego, związanego z sytuacją w górnictwie, który może mieć różne skutki polityczne.
Palikot: taką samą odpowiedzialność ponosi Tusk, ale nie jest już premierem
Zdaniem Palikota, Piechociński miał czas, w którym mógł zrobić wiele, by poprawić sytuację górnictwa i teraz powinien ponieść odpowiedzialność.
– Taką samą odpowiedzialność ponosi premier Tusk, ale on nie jest już premierem – zaznaczył polityk TR.
Jak dodał, Piechociński i rząd nie potrafią też zaproponować żadnego rozwiązania kryzysu.
– Propozycja premier Kopacz, byśmy dołożyli 2,5 mld zł i zamknęli cztery kopalnie, jest taką samą propozycją jak wszystkie poprzednie, obliczoną na to, by na kilkanaście miesięcy - dwa, trzy lata - odłożyć problem polskiego górnictwa – przekonywał Palikot.
Według niego w obecnej sytuacji trzeba albo zaproponować wykup kopalni pracownikom, albo innym inwestorom.