Żołnierze 43 Batalionu Lekkiej Piechoty od początku trwania pandemii dostarczają Powstańcom obiady, robią zakupy, zapewniają dowóz do lekarza, reagują na indywidualne potrzeby każdego z Bohaterów.
„Paczka dla Powstańca” to najnowsza odsłona promocji polskiej żywności organizowana przez Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa przy wsparciu Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych, Związku Powstańców Warszawskich oraz Wojsk Obrony Terytorialnej, które zapewniają ich dystrybucję. Artykuły, które znalazły się w paczkach, zostały nieodpłatnie przekazane przez krajowych producentów żywności, by wesprzeć tych, którzy 76 lat temu walczyli o Niepodległość naszej Ojczyzny.
- „Paczka dla Powstańca Warszawskiego” to kolejna akcja, która pokazuje, jak ważna dla pokoleń współczesnych jest troska o weteranów walk o niepodległość. Do wszystkich Powstańców Warszawskich, którzy posiadają uprawnienia z tytułu walk o wolność Rzeczypospolitej Polskiej na barykadach powstańczej Warszawy, dotrą paczki z polską żywnością. Ma to też swój wymiar symboliczny, bo gdyby nie czyn zbrojny żołnierzy Polskiego Państwa Podziemnego 76 lat temu, nie mogłaby Rzeczpospolita produkować polskiej żywności - trafia ona zatem do tych, którym zawdzięczamy wolność; tych, dzięki którym polski rolnik może produkować żywność, mającą w nazwie dumne określenie „Polska” – podkreśla Jan Józef Kasprzyk, Szef Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych.
Paczki trafiły m.in. do pani Ludwiki Mendelskiej, odznaczonej 30 lipca br. przez Prezydenta RP Złotym Krzyżem Zasługi. Nasza Bohaterka podczas Powstania Warszawskiego służyła na Powiślu i Śródmieściu. Dwunastoletnia wówczas Ludwika nie ukrywała się w piwnicach, chciała się na coś przydać i pomóc. Gotowała, chodziła dla powstańców po wodę. Pomagała ojcu, który służył w szeregach Armii Krajowej i opatrywała rannych. Wykazała się ogromną odwagą i siłą. W Powstaniu straciła całą rodzinę.
Żołnierze odwiedzili także por. Jerzego Kwietniewskiego, który pod pseudonimem „Siwy” podczas Powstania Warszawskiego na Bielanach pełnił funkcję łącznika i przeprowadzał żołnierzy do Kampinosu. Zapamiętał w najdrobniejszych szczegółach jak wraz z kolegą przekradał się przez ogródki działkowe. Niewiele brakowało, by nie przeżył. Jego ojciec był oficerem organizacyjnym VII obwodu Armii Krajowej „Obroża” i całe życie powtarzał, że Polak zawsze musi być żołnierzem. Por. Kwietniewski często podkreśla jak ważne są żołnierskie tradycje przekazywane z pokolenia na pokolenie i podczas wspólnych spotkań opowiada o tym żołnierzom.