"Mają rozmach"... chciałoby się zacytować Siarę z "Kilera". Junta Tuska rozszerza działania likwidatorskie w mediach publicznych. Po postawieniu w stan likwidacji TVP, PAP i Polskiego Radia, "minister kultury" płk Sienkiewicz podjął dzisiaj decyzję o likwidacji 17 spółek regionalnych Polskiego Radia. Czy teraz mamy czekać na nakaz oddania odpowiednim służbom odbiorników radiowych? Wszystko możliwe.
Tego jeszcze w ciągle de nomine niepodległej Polsce nie było. Więcej, nie było nawet w komunistycznej PRL. Najstarsi mieszkańcy naszego kraju pamiętają jednak podobne działania - tyle, że nie władz polskich, ale okupacyjnych - sowieckich (rosyjskich) i niemieckich - w 1939 roku. Od tego czasu nikt nie likwidował ani Polskiego Radia ani jego rozgłośni regionalnych. Trzeba było na to czekać aż do rządów Tuska i Sienkiewicza.
"W dniu dzisiejszym podjąłem decyzję o likwidacji 17 spółek regionalnych rozgłośni Polskiego Radia, jako kontynuacja wcześniejszego procesu" - czytamy w komunikacie opublikowanym na stronie "ministra kultury i dziedzictwa narodowego" na Twitterze.
Wśród zlikwidowanych lokalnych rozgłośni Polskiego Radia znajdują się: Radio Rzeszów, Radio Katowice, Radio Kielce, Radio Koszalin, Radio Lublin, Radio Łódź, Radio Olsztyn, Radio Opole, Radio Białystok Radio Pomorza i Kujaw, Radio Poznań, Radio Kraków, Radio Gdańsk, Radio Szczecin, Radio Wrocław, Radio Zachód (siedziba w Zielonej Górze) oraz Radio Dla Ciebie (siedziba w Warszawie).
Likwidacja rozgłośni lokalnych jest kolejnym etapem bezprawnych działań związanych z wprowadzaniem "sejmowej" uchwały ws. "przywrócenia ładu prawnego oraz bezstronności i rzetelności mediów publicznych oraz Polskiej Agencji Prasowej". Wcześniej płk Sienkiewicz likwidując "przywracał pluralizm i bezstronność" w TVP, PAP i Polskim Radiu.
Ostatnia decyzja płk. Sienkiewicza pokazuje, że junta Tuska nie ma zamiaru zaprzestać sprzecznych z prawem działań godzących nie tylko w wolność mediów ale także w najbardziej podstawowe bezpieczeństwo obywateli. Radio i Telewizja, w tym zwłaszcza ośrodki lokalne, informują przecież np. o niebezpiecznych zjawiskach pogodowych.
To wszystko junta ma za nic. Podobnie za nic ma stanowisko prezydenta Polski, który potępił nielegalne przejęcie mediów publicznych oraz analogiczne stanowiska Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji i Rady Mediów Narodowych a także związków zawodowych i organizacji społecznych - w tym Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich.