Jak opowiadał w studiu TV Republika Ołdakowski, co roku w obchodach udział bierze wielu starszych ludzi, dawnych powstańców, dla których te uroczystości mają wyjątkowy wymiar. – Oni mówią, że rządzi nimi generał czas. Uważają, że zawsze są na służbie. Przychodzą do muzeum i opowiadają młodym ludziom jak wyglądało ich życie, ich służba – opowiadał dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego.

To ważne, żeby Polacy pamiętali

– Wczoraj było duże spotkanie z prezydentem RP, z prezydentem miasta, było ich kilkuset (powstańców - red.) – opowiadał Ołdakowski. Jak tłumaczył, tego typu spotkania są dla weteranów powstania bardzo ważne, ponieważ pokazują, że Polacy pamiętają o Powstaniu Warszawskim. – Oni wtedy czują, że jeśli jest prezydent, to polskie państwo o nich pamięta – mówił.

- Tą tradycję spotkań z powstańcami zapoczątkował prezydent Lech Kaczyński, to świetne, że dopóki będą powstańcy, którym zdrowie pozwoli przyjść, takie spotkania będą – dodał.

Czytaj więcej o wczorajszym spotkaniu prezydenta Bronisława Komorowskiego z powstańcami

Pokolenie od którego powinniśmy się uczyć

– Czas jest nieubłagany, będzie takim moment kiedy nie będzie powstańców, ale chcemy, żeby ich spuścizna została dla kolejnych pokoleń – mówił Ołdakowski.

Jak podkreślał, samym dawnym żołnierzom, którzy wciąż aktywnie działają w muzeum i co roku spotykają się z młodymi ludźmi, też zależy przede wszystkim na przekazaniu poczucia misji jakie ich prowadziło podczas walki w powstaniu.

–  Łatwo być powstańcem, wystarczy protestować przeciwko czemuś złemu, być aktywnym obywatelem, walczyć o coś dobrego – mówił dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego. – Powstańcy są wyjątkowi, pokazują, że są ciągle na służbie. Nie wiem kto ich zastąpi, ale to muszą być młodzi ludzie gotowi na poświęcenia dla siebie, dla innych, dla Polski – dodał.