Od 2006 roku, gdy powstało w Polsce pierwsze okno życia, uratowanych zostało sto kilkadziesiąt noworodków.
Pierwsze okno życia zostało otwarte w Krakowie w 2006 roku. Zaopiekowały się nim siostry nazaretanki. Do dziś przyjęły w nim ponad dwadzieścioro dzieci.
Dwa lata później przyszedł czas na Warszawę. Przy ulicy Hożej w Warszawie franciszkanki Rodziny Maryi zaoferowały miejsce dla niechcianych noworodków.
– Wydawało się, że to będzie symbol: otwarcia na życie, tego, że jako społeczeństwo możemy zaopiekować się i pokochać każde dzieciątko – powiedziała s. Irena, która dyżuruje przy oknie.
– Przyjęłyśmy już osiemnaścioro dzieci. W sierpniu zaopiekowałam się dwugodzinną Zuzią, mama zostawiła karteczkę o czasie narodzin. Dwa lata temu powitałam w oknie Kubusia – opowiada s. Irena, dodając, że te imiona są nadawane tylko na chwilę. Adopcyjni rodzice mogą je zmienić.
Siostry po przyjęciu dziecka natychmiast informują pogotowie i policję. Jeśli trzeba ogrzewają dziecko, są przygotowane do nakarmienia i napojenia.
Po kilkunastu minutach dziecko trafia w ręce ratowników medycznych i lekarzy.
Karetka zabiera dziecko do szpitala na badania. Policja spisuje protokół. Następnie maluch trafia do placówki preadopcyjnej i gdy ureguluje się jego sytuacja prawna to rodzi się po raz kolejny. Dla nowej, adopcyjnej rodziny.
– Polacy rozumieją ideę okien życia jako umożliwiających pozostawienie dziecka w sposób dyskretny i anonimowy w bezpiecznym miejscu – mówi dr Marek Kawa, inicjator powstania okna życia w Opolu.