"Od rana czuć było, że dzisiaj się coś wydarzy". 75 lat temu Warszawa stanęła do nierównej walki
Nadzieja umiera ostatnia – to hasło z pewnością odzwierciedla sytuację mieszkańców Warszawy w trakcie niemieckiej okupacji. Mimo słabego uzbrojenia oraz ogromnej przewagi liczebnej i technologicznej przeciwnika stawili mu czoło, aby choć przez chwilę poczuć namiastkę wolności. Mieli walczyć dwa lub trzy dni, ale zryw trwał ponad dwa miesiące. Dziś dajemy świadectwo tego, że pamiętamy o Bohaterach Warszawy. Cześć i chwała Wam, Powstańcy.
To był wyjątkowy dzień. Od rana czuć było, że dzisiaj się coś wydarzy. Na twarzach ludzi nie było widać strachu, wręcz przeciwnie – miały szczęśliwy wyraz pomieszany z podekscytowaniem. Po południu, na dwie czy trzy godziny przed 17.00, odbieraliśmy ekwipunek, aby następnie udać się na miejsce zbiórki. I czekaliśmy. Wybiła godzina »W« i rozpoczęliśmy swoją walkę o Warszawę, o Polskę. Możemy wiele mówić o Powstaniu Warszawskim, wiele książek i artykułów napisać na ten temat, ale ludzie, którzy tego nie przeżyli, nie są w stanie sobie wyobrazić, jak heroiczną walkę podjęła nasza stolica. My po prostu chcieliśmy poczuć namiastkę wolności, za wszelką cenę”.
Dziennikarze „Gazety Polskiej” mieli zaszczyt rozmawiać i przeprowadzić wywiady z dziesiątkami uczestników Powstania Warszawskiego. Ich historie były skrajnie różne, ale – niezależnie od tego, czy opowiadała to kobieta, czy mężczyzna, sierżant, sanitariuszka, czy też łącznik – gdy padało pytanie o wspomnienie 1 sierpnia 1944 r., opowieść zaczynała się mniej więcej jak ta przytoczona powyżej. W ogromnej większości przypadków. Ci ludzie się nie bali, nie stanęli do walki z nazistowskimi Niemcami z przymusu. Podjęli ją, bo wierzyli w wolną Polskę i nasze tradycyjne wartości, które mimo nachalnej propagandy stosowanej przez okupanta nie zostały odrzucone. Powstanie miało trwać dwa, trzy dni. Co warto tu zaznaczyć, średnio tylko co dziewiąty jego uczestnik miał broń palną. Nasi bohaterowie walczyli przez 63 dni, do nocy z 2 na 3 października. Wówczas marzenia o wolności znacząco się oddaliły. Jednak chęć do walki pozostała, bo to ci ludzie, którzy walczyli m.in. w Powstaniu Warszawskim, później „weszli do lasu”, aby w partyzantce walczyć z nowym, sowieckim okupantem.
Dzisiaj mija dokładnie 75 lat od wybuchu tamtego heroicznego, ale również niezwykle tragicznego zrywu. O godz. 17 jak co roku Warszawa na minutę zatrzyma się, aby oddać hołd bohaterom tamtych dni, których niestety w każdą rocznicę jest pośród nas coraz mniej.
Już dziś o godz. 14 przed pomnikiem Armii Krajowej i Polskiego Państwa Podziemnego w Warszawie jak co roku zbiorą się kombatanci, by wspólnie z władzami Sejmu, posłami, przedstawicielami władz Rzeczypospolitej oraz samorządu i mieszkańców Warszawy oddać hołd walczącym i poległym w Powstaniu Warszawskim. Dwie godziny później na
Czytaj więcej w dzisiejszej "Gazecie Polskiej Codziennie".
Serdecznie polecamy czwartkowe wydanie "Codziennej".
— GP Codziennie (@GPCodziennie) July 31, 2019
Więcej na stronie https://t.co/1HYRtWiDJA #GPC pic.twitter.com/A4EUWJqwyK
Czytaj także:
Prof. Żaryn: Indoktrynacja komunistyczna ciągle potykała się na Powstaniu Warszawskim