Od dziś w polskich sądach zaczyna obowiązywać nowa procedura karna. To największa od kilkudziesięciu lat reforma wymiaru sprawiedliwości. Zmiany dotyczą procesowej roli sędziego, obrońcy i oskarżyciela. Wokół reformy narasta szereg wątpliwości.
Reforma Kodeksu postępowania karnego została przygotowana dwa lata temu przez Komisję Kodyfikacyjną przy Ministerstwie Sprawiedliwości i ma zmienić filozofię prowadzenia procesu karnego w Polsce. Sędzia ma się stać w pełni bezstronnym arbitrem rozsądzającym spór między oskarżycielem a obroną - co nosi nazwę kontradyktoryjności. Proces kontradyktoryjny zastąpi dotychczasowy model tzw. inkwizycyjności, gdy na sądzie ciąży inicjatywa dowodowa w postaci przesłuchiwania świadków i zbierania dowodów.
Inicjatywa sądu zostanie ograniczona, a stron postępowania rozszerzona. Prokurator, który był autorem aktu oskarżenia, ma osobiście występować w danej sprawie w sądzie. Obecnie często przychodzą do niego w zastępstwie prokuratorzy nieznający dobrze danej sprawy.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Od 1 lipca nowa procedura karna. „Wysadzamy procedury”, „to złamanie tradycji prokuratorskiej”