Nie za polskim mundurem, ale za garsonką byłej kanclerz Niemiec stoi murem polska (?) europosłanka Janina Ochojska. To kolejny przykład antypaństwowych działań polityczki z ugrupowania Tuska. Wcześniej, by zbytnio nie cofać się w przeszłość, Ochojska gloryfikowała antypolskie filmidło Agnieszki Holland, córki sowieckiego sołdata.
Szefowa Polskiej Akcji Humanitarnej stwierdziła wówczas, że produkcja "dokładnie odzwierciedla wydarzenia, które miały i mają nadal miejsce na granicy PL-BY", i że "oglądany drugi raz budzi jeszcze większą grozę". Obywatele nie pozostawili wówczas suchej nitki na eurodeputowanej, stwierdzając nawet, że jej komentarze to "gwóźdź do trumny KO".
Teraz polskojęzyczna europosłanka postanowiła pójść krok dalej i stanąć w obronie Angeli Merkel. Była kanclerz Niemiec w 2015 roku otworzyła drzwi swojego kraju dla nielegalnych migrantów z Bliskiego Wschodu, wpuszczając wszystkich bez wcześniejszej weryfikacji. Niemcy do dziś nie potrafią uporać się z kryzysem, który wywołała wówczas jej decyzja. Ochojskiej to nie przeszkadza - staje murem za Niemką.
"Jeśli chodzi o kryzys migracyjny, to nie pani Angela Merkel wywołała kryzys migracyjny, tylko wojna w Syrii, a pani Angela Merkel otworzyła drzwi do tego, żeby ludzie mogli znaleźć miejsce, w którym do dzisiaj żyją" - stwierdziła Ochojska w Parlamencie Europejskim.
"Kobieto, nie kompromituj się, weź przestań!" - napisał jeden z Twitterowiczów. Nie była to odosobniona krytyka.
"Ilu nielegalnych uchodźców przyjęła pani Merkel i jej następca od 2015 roku? Dlaczego nie ma w europarlamencie debaty o tej niezgodnej z prawem decyzji?" - spytał jeden z Internautów.
Kolejny uznał wypowiedź Ochojskiej za "nieprawdopodobną hipokryzję" i spytał: "Kobieta, która praktycznie jest członkiem mafii przemytniczej i zapewnia przemytnikom ochronę polityczną, ma czelność krytykować kogoś w temacie migracji?".
