„Wychowanie do życia w rodzinie” to przedmiot obecny w polskich szkołach od wielu lat i realizowany za zgodą rodziców. Zajęcia są prowadzone przez dobrze przygotowaną kadrę nauczycieli, z wykorzystaniem odpowiedniej metodologii i podręczników. Przedmiot ten cieszy się społeczną akceptacją, a badania naukowe potwierdzają jego pozytywny wpływ na uczniów. W projektowanych zmianach brakuje uzasadnienia decyzji o jego likwidacji. W jego miejsce planowane jest wprowadzenie jako obowiązkowej „Edukacji zdrowotnej” - zwróciła uwagę Polska Federacja Ruchów Obrony Życia w liście do rodziców  i wychowawców.  

Federacja przypomniała także, że rodzice mają prawo do wychowywania swoich dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami. Gwarantuje im to art. 48 Konstytucji RP. W liście przedstawiono również szereg najważniejszych zastrzeżeń programowych do przedmiotu „Edukacja zdrowotna”, który MEN chce wprowadzić od września 2025 roku. Przykładowo dział zatytułowany „Zdrowie seksualne” ma profil jednoznacznie antyrodzinny. W programie ma być także omawiana problematyka „płci” w aspekcie społecznymi i dzieci oraz młodzież mogą być zachęcane do jej wyboru, czyli także do ewentualnej zmiany płci. Seks natomiast ukazany jest jedynie w aspekcie przyjemności, bez wychowywania młodych ludzi do miłości, wierności i odpowiedzialności.

Poniżej publikujemy pełną treść listu Polskiej Federacji Ruchów Obrony Życia.

List do rodziców i wychowawców  w sprawie zagrożeń dla dzieci i młodzieży w projektowanych przez 
Ministerstwo Edukacji Narodowej zmianach programów nauczania

Polska Federacja Ruchów Obrony Życia, skupiająca wiele prorodzinnych  organizacji pozarządowych, apeluje do rodziców i wychowawców oraz do mediów masowych o zainteresowanie projektowaną przez MEN zmianą polegającą na eliminacji przedmiotu „Wychowanie do życia w rodzinie” i zastąpieniu go „Edukacją zdrowotną” od jesieni 2025 roku.

„Wychowanie do życia w rodzinie” to przedmiot obecny w polskich szkołach od wielu lat i realizowany za zgodą rodziców. Zajęcia są prowadzone przez dobrze przygotowaną kadrę nauczycieli, z wykorzystaniem odpowiedniej metodologii i podręczników. Przedmiot ten cieszy się społeczną akceptacją, a badania naukowe potwierdzają jego pozytywny wpływ na uczniów. W projektowanych zmianach brakuje uzasadnienia decyzji  o jego likwidacji. W jego miejsce planowane jest wprowadzenie jako obowiązkowej „Edukacji zdrowotnej”. 

Trudno zrozumieć, dlaczego przedmiot „Wychowanie do życia w rodzinie” ma zostać zlikwidowany, 
a uzasadnione i istotne treści dotyczące edukacji zdrowotnej, nie miałyby stać się jego elementem uzupełniającym. Lektura projektu rozporządzenia prowadzi do wniosku, że „Edukacja zdrowotna” ma być wprowadzona z uwagi na dział pt. „Zdrowie seksualne”, proponujący bardzo kontrowersyjną wersję edukacji seksualnej, którą można nazwać „systemową erotyzacją dzieci i młodzieży”, a jej następstwem będzie m. in. zwiększenie liczby przypadków chorób przenoszonych drogą płciową.

Podkreślamy także, że zgodnie z art. 48 Konstytucji RP rodzice mają prawo do wychowywania swoich dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami. Nie do zaakceptowania jest wprowadzenie przedmiotu w tak wrażliwej dziedzinie bez uwzględniania zgody rodziców.

Poważne zastrzeżenia budzą m. in. następujące założenia programowe:
1. Proponowane „Zdrowie seksualne” ma profil jednoznacznie antyrodzinny. Małżeństwo w ogóle nie jest wymieniane, a rodzina występuje jedynie w aspekcie jej tzw. „różnych form”;
2. Dzieci i młodzież mają omawiać problematykę „płci” w aspekcie społecznym (gender) i być zachęcane do jej wyboru, czyli także do ewentualnej zmiany płci, chociaż prowadzi to do zakłócenia rozwoju psychicznego, 
a z czasem do trwałego okaleczenia młodego człowieka. Omawiana ma być także akceptacja zachowań  i postulatów LGBTQ+;
3. Seks jest przedstawiany wyłącznie jako źródło przyjemności, bez uwzględniania aspektów miłości, wierności, odpowiedzialności. Uczeń ma sam decydować, czy jest dojrzały do rozpoczęcia współżycia seksualnego, a jedynym wymogiem jest wyrażenie zgody;
4. Rozwój człowieka w okresie prenatalnym nie jest uwzględniony. W omawianym obszarze mówi się jedynie o poczęciu i przebiegu ciąży, tak jakby dziecko w prenatalnej fazie życia w ogóle nie istniało, a jego dynamiczny rozwój nie był istotny;
5. Niepokoi aprobata organizowania podczas zajęć w szkole spotkań z nieokreślonymi specjalistami i wolontariuszami, a także organizowanie niektórych zajęć w systemie wyjazdowym; 
6. Uzyskanie przez ucznia dobrej oceny będzie się wiązać z „dostosowaniem” do założeń programowych, bez uwzględnienia sprzeciwu sumienia zarówno wielu uczniów, jak i ich rodziców. Jest to również niezgodne z prawem do wyrażania własnej opinii i przekonań.

Likwidacja przedmiotu „Przygotowanie do życia w rodzinie” i wprowadzenie „Edukacji zdrowotnej” jako przedmiotu obowiązkowego, realizowanego bez zgody rodziców, spowoduje poważne problemy zarówno w sferze zdrowia psychicznego, jak fizycznego, a także w relacjach społecznych w całym życiu dzieci i młodzieży. W okresie wprowadzania tak kontrowersyjnych zmian będzie także czynnikiem niepokoju, napięć i podziałów społecznych. 

Zachęcamy rodziców, wychowawców oraz wszystkich, dla których ważna jest ochrona dzieci  i młodzieży przed szkodliwymi zmianami w systemie edukacji w polskiej szkole do udziału w manifestacji pt. „Tak dla edukacji! Nie dla deprawacji!” w dniu 1 grudnia o godz. 12:00 na Placu Zamkowym w Warszawie, organizowanej przez Koalicję na Rzecz Ocalenia Polskiej Szkoły oraz Krajową Sekcję Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność”.

Zarząd Polskiej Federacji Ruchów Obrony Życia:
Jakub Bałtroszewicz prezes, Fundacja Jeden z Nas
ks. Tomasz Kancelarczyk wiceprezes, Fundacja Małych Stópek
Grzegorz Nienartowicz wiceprezes, Fundacja Ku Pełni Życia

Członkowie zarządu: 
Magdalena Bartoszewicz – Stowarzyszenie Pomocy Bliźniemu im. Brata Krystyna. 
Maria Gondek – Fundacja Fala Życia, 
Ewa Kowalewska – Klub Przyjaciół Ludzkiego Życia – HLI Polska,
Rafał Szczypta – Rycerze Kolumba

Źródło: PFROŻ

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.

Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.