Każdego roku na kilka dni przed 22 lutego w mediach społecznościowych można zaobserwować tajemnicze hasło „DMB” połączone z bieżącym rokiem – DMB 2017 – do którego czasem dołączone są życzenia i fotografie. Uważny obserwator bez trudu zorientuje się, że na zdjęciach tych najczęściej widać umundurowanych harcerzy (autorów wpisów). Co sprawia, że co roku harcerze „ujawniają się” w mediach społecznościowych? - czytamy w analizie Reduty Dobrego Imienia.
Skauting
Odpowiedź na to pytanie niesie rozwinięcie tajemniczego skrótu DMB – Dzień Myśli Braterskiej; to harcerskie święto obchodzone 22 lutego na pamiątkę dnia narodzin twórcy skautingu, Roberta Baden-Powella, który wykorzystał swoje wojskowe doświadczenia w szkoleniu zwiadowców do opracowania metody pracy z chłopcami, a potem, z pomocą siostry i żony, również z dziewczętami. Skauting to ruch wychowawczy mający wspierać wszechstronny i harmonijny rozwój młodych ludzi, tak aby mogli oni osiągnąć pełnię swoich możliwości i byli gotowi do przyjmowania odpowiedzialnych funkcji w społeczeństwie. Zgodnie z zasadami sformułowanymi przez Roberta Baden-Powella, wychowanie skautowe, w którym duży nacisk kładzie się na doświadczenie i samodzielność, oparte powinno być o wypełnianie trzech obowiązków: – wobec Boga (naczelne miejsce wartości wyższych, duchowych, wierność im) – wobec bliźnich (pomoc drugiemu człowiekowi niezależnie od tego, kim jest) – wobec siebie (odpowiedzialność za własny rozwój).
Harcerstwo – skauting plus niepodległość
Ruch skautowy szybko zyskał uznanie i popularność, a wydany przez Baden-Powella w 1908 roku podręcznik skautowy „Scouting for Boys” dotarł również na ziemie polskie, znajdujące się w tym czasie pod zaborami. Książkę przetłumaczył Andrzej Małkowski, który zaraził się ideą tworzenia skautingu i rozpoczął propagowanie i budowanie ruchu wśród Polaków, przede wszystkim w środowiskach patriotycznych, często na podstawie działających już organizacji niepodległościowych, takich jak „Sokół” czy „Zarzewie”. Skauting błyskawicznie zyskał popularność wśród młodzieży i wychowawców – pierwszy skautowy kurs instruktorski odbył się już w roku 1911 i w tym samym roku powstały, we Lwowie, pierwsze polskie drużyny skautowe, trzy męskie i jedna żeńska. Środowiska wprowadzające w życie metodę skautową działały zresztą w wielu innych miejscach, korzystając czasem z możliwości innych organizacji młodzieżowych i skupiając ludzi o wyraźnych dążeniach niepodległościowych. W roku 1912 w odniesieniu do skautingu zaczęto używać polskich terminów, takich jak „zastęp” zamiast „patrolu”. Powstała też nazwa dla polskiego ruchu skautowego – „harcerstwo”. Co ciekawe, nazwa ta, dzisiaj już od dawna utrwalona i niebudząca wątpliwości, nie miała być po prostu spolszczeniem nazwy ruchu zainicjowanego przez Roberta Baden-Powella, ale niosła w sobie znaczenie specyficznie polskie. Jak powiedział Andrzej Małkowski – „Harcerstwo to skauting plus niepodległość”. Bardzo silny wątek patriotyczny, wpisana w Przyrzeczenie Harcerskie „służba Bogu i Polsce” – na stałe już pozostały charakterystyczne dla polskiego skautingu: harcerstwa.
W listopadzie roku 1918 doszło do połączenia różnych środowisk i organizacji harcerskich – powstał Związek Harcerstwa Polskiego, który wkrótce stał się członkiem-założycielem światowych organizacji skautów i skautek. Wraz z odzyskaniem niepodległości rozpoczęła się wielka praca budowania państwa, której niezwykle ważną częścią było wychowanie świadomych i odpowiedzialnych obywateli. Harcerze z entuzjazmem zaangażowali się w tworzenie nowej rzeczywistości, instruktorzy pracowali z kolejnymi rocznikami młodzieży, powstawały nowe drużyny i środowiska. Młodzi ludzie garnęli się do ZHP, gdzie mogli przeżywać niezapomniane przygody, pracować nad własnymi charakterami i obcować z ludźmi nieco starszymi od siebie, którzy traktowali młodzież poważnie i partnersko. To między innymi harcerskie wychowanie w zgodzie z ideałami, nacisk na odpowiedzialność za własny rozwój i troskę o społeczeństwo sprawiły, że pokolenie Alka, Zośki i Rudego mężnie stanęło do walki o niepodległość w latach II wojny światowej, w Powstaniu Warszawskim i później. Wspomnieć wystarczy, jak wielki udział w konspiracyjnej walce miały Szare Szeregi. Śmiało można też powiedzieć, że współcześnie nawet ktoś, kto nigdy nie był harcerzem chociaż „ze słyszenia” zna imiona bądź pseudonimy Alka, Zośki, Rudego, a czasem i wielu innych – i kojarzy te imiona z bohaterską walką w obronie Ojczyzny, wolności, prawdy. Dla wielu też bohaterowie „Kamieni na szaniec” Aleksandra Kamińskiego stają się wzorami czy raczej niedościgłymi ideałami. Bardzo często uczniowie, którzy w szkole czytają „Kamienie na szaniec”, szczerze zachwycają się bohaterami niewiele przecież od nich starszymi, ale nie widzą możliwości ich rzeczywistego naśladowania, bo „przecież oni żyli w innych czasach, teraz nie ma wojny”. Niekiedy tylko udaje się nauczycielowi doprowadzić do zaangażowania uczniów w dyskusję na temat współczesnego patriotyzmu. Tymczasem na stronach „Kamieni na szaniec” znaleźć można nie tylko opowieści o konspiracyjnych akcjach, ale również manifestację metody wychowawczej, która pozwala młodemu człowiekowi „zostać naprawdę sobą”, wziąć odpowiedzialność za swój rozwój i przeżywać przygody, nie zapominając przy tym o powinnościach wobec Ojczyzny i bliźnich.
Mowa oczywiście o metodzie harcerskiej, zgodnie z którą pracują i współcześni harcerze, a której warto poświęcić nieco uwagi nie tylko ze względu na Dzień Myśli Braterskiej, ale również w związku z jej wielką atrakcyjnością i skutecznością wychowawczą.
Harcerskie wychowanie
Metoda harcerska opiera się na czterech elementach i charakteryzuje sześcioma cechami.
Pierwszym elementem są Prawo i Przyrzeczenie Harcerskie – młody człowiek spotyka się z jasno sformułowanymi wartościami i zasadami. Ideały zostają zatem wysunięte na pierwszy plan – mowa tu o służbie Bogu i Polsce, pomocy bliźnim, braterstwie, najróżniejszych cnotach, których osiąganie wymaga nieustannej pracy nad sobą, nad własnym charakterem. Młodzieńczy idealizm, który nieraz domaga się nieskazitelności autorytetów i własnej, ma szansę realizacji w konkretnym działaniu. Trzeba przy tym pamiętać, że bardzo wiele zależy od wychowawców, w harcerstwie instruktorów, i ich świadectwa starań o życie zgodne z ideałami. A młody idealista to czujny obserwator.
Drugi element to uczenie w działaniu, a właściwie można powiedzieć – życie w działaniu. Kluczowymi hasłami, które oddają specyfikę harcerskiego poznawania świata, są „wyzwanie” i „przygoda”, a w kontekście metod pracy – gra, która zaangażuje, „wciągnie” uczestników, pozwoli im przeżywać silne emocje związane ze współzawodnictwem i współpracą.
Współzawodnictwo i współpraca bezpośrednio łączą się też z trzecim elementem metody harcerskiej – działaniem w małych grupach rówieśniczych. W harcerstwie są to zastępy, jednak przede wszystkim chodzi o to, aby młodzi ludzie odkrywali świat i siebie w towarzystwie kilku prawdziwych przyjaciół, takich od wspólnych wędrówek, nocnych rozmów przy ognisku, często ekstremalnych przygód, nocowań w trudnych warunkach, wielkiego zmęczenia po całym dniu i śniadania nad jeziorem o wschodzie słońca. Słowem – chodzi o prawdziwe, głębokie, stopniowo kształtujące się w działaniu relacje, które więcej mają wspólnego z braterstwem broni niż szkolnym koleżeństwem i zapewniają młodzieży, zwłaszcza w trudnym czasie lat -nastu, poczucie bezpieczeństwa w grupie. Podejmowanie wyzwań i przeżywanie przygód razem z przyjaciółmi kształtuje przy tym odpowiedzialność i samodzielność młodych ludzi.
Czwartym elementem metody jest stale doskonalony i pobudzający do rozwoju program. Młodzież nie jest zatem wyłącznie „puszczona luzem” w wir gier, zabaw i przygód. Nad wszystkim czuwają wychowawcy, którzy kształtują i nieustannie dostosowują program – wyznaczają cele, zadania, stawiają problemy, pobudzają refleksję, powierzają „misje” – w zależności od potrzeb poszczególnych wychowanków. I tu pojawia się drugi „składnik” metody harcerskiej – jej cechy, zgodnie z którymi instruktorzy budują program dla swoich podopiecznych. Trzeba przy tym zauważyć, że w modelu harcerskim instruktorzy najczęściej nie są o wiele starsi od wychowanków, występują raczej w funkcji zbliżonej do starszego rodzeństwa niż „nauczyciela”. Istotny jest też wzajemny szacunek i poważne traktowanie młodzieży.
Działanie zgodne z metodą harcerską powinno odznaczać się pozytywnością, indywidualnością, wzajemnością oddziaływań, dobrowolnością i świadomością, pośredniością oraz naturalnością.
Każde działanie ma służyć dobru, ma budować, tworzyć… Pozytywność metody harcerskiej polega jednak również na znajdowaniu i wzmacnianiu pozytywnych cech i dążeń młodych ludzi. Nie sposób to osiągnąć bez indywidualnego podejścia do każdego harcerza. Dopiero dokładne poznanie wychowanków przez instruktora pozwala mu na dostosowanie zadań do potrzeb młodzieży. Podobnie jest zresztą w grupie rówieśniczej – prawdziwa i pełna współpraca możliwa jest, gdy już prawie rozumiemy się bez słów; gdy każdy wie, na co go stać, w czym kto może pomóc i komu w czym trzeba pomóc – i nie boi się o pomoc poprosić lub ją zaofiarować. Indywidualność metody harcerskiej wyraża się również w nacisku na pracę nad sobą, nad własnym charakterem, nad własnymi umiejętnościami i zdolnościami.
Relacje nigdy nie działają tylko „jednostronnie”. Instruktor, który poznaje „swoich” harcerzy, spędza z nimi czas, przeżywa przygody – wchodzi z nimi w relacje, które zgodnie ze swoją naturą charakteryzują się wzajemnością oddziaływań. Większość z osób, które pracują z dziećmi i młodzieżą wolontariacko (chociaż niekoniecznie tylko tak), mówi, że równie wiele daje, co dostaje od swoich podopiecznych. W działaniu zgodnym z metodą harcerską, jej zasadom podlegają również osoby dorosłe, pełniące funkcje wychowawcze – nie powinno być tu miejsca na frustrację i zniechęcenie. Wzajemność oddziaływań dotyczy oczywiście również samej młodzieży.
Pośredniość i naturalność wychowania w oparciu o metodę harcerską umożliwiają rzeczywiste uczenie w działaniu. Instruktor w przygotowaniu programu podąża najpierw za naturalnymi zainteresowaniami swoimi i podopiecznych, umożliwia dzielenie się doświadczeniami i wzajemną naukę. Zachęca do doskonalenia umiejętności, pogłębiania wiedzy, podejmowania wyzwań. Naturalność ta polega również na dostosowaniu aktywności do wieku i potrzeb harcerzy. Działania te jednak są pośrednie – nie polegają na teoretycznych wykładach i udzielaniu instrukcji, ale na doświadczeniu i późniejszej refleksji. Harcerz sam może odkryć rozwiązanie problemu, poradzić sobie, odpowiedzieć na pytania, wysnuć wnioski. Samodzielność jest niezwykle ważnym składnikiem wychowania wedle metody harcerskiej.
Ostatnie cechy to dobrowolność i świadomość celu. Cóż, każdy, kto miał do czynienia z prowadzeniem szkolnych lekcji, na własnej skórze doświadczył prawdziwości powiedzenia „z niewolnika nie ma robotnika” i z udręką myślał „żeby im się chciało chcieć…”. Aby harcerska metoda mogła zadziałać, i wychowanek, i instruktor „muszą” chcieć się w nią zaangażować, duszą i ciałem włączyć się we wspólne działania. A przy tym – nie zapominać o celu: dążeniu do ideałów zawartych w Prawie i Przyrzeczeniu Harcerskim.