– Dzisiaj politycy PiS przestraszeni, schowani za firankami, obserwują nas, patrzą na nas przerażeni. Myślą, ile jeszcze będą mogli wypłacić sobie nagród, ile przyznać premii, ile rozbić samochodów służbowych (...) ale dzisiaj wam mówię - wasz koniec jest bliski i musicie przegrać, bo idzie na was normalna, uśmiechnięta, obywatelska Polska – stwierdził na "Marszu Wolności" lider PO.
– Będziemy walczyć o wolność, o godność, o demokrację i o Polskę w Europie(...) tu, na "Marszu Wolności", chcę podziękować tym, którzy od dwóch i pół roku - razem z nami, a my razem z nimi - walczymy o te najważniejsze sprawy: o konstytucję, o niezawisłość Trybunału Konstytucyjnego, o niezawisłość sądów, o demokrację, o wolne wybory – mówił Schetyna w swoim wystąpieniu na początku marszu, który przejdzie ulicami Warszawy.
Zdaje się, że słyszymy to odkąd Prawo i Sprawiedliwość wygrało wybory parlamentarne w 2015 roku.
– Przed nami długi marsz - on potrwa jeszcze blisko dwa lata, a skończy się wiosną 2020 r. po wyborach prezydenckich – dodał.
– Dzisiaj politycy PiS przestraszeni, schowani za firankami, obserwują nas, patrzą na nas przerażeni. Myślą, ile jeszcze będą mogli wypłacić sobie nagród, ile przyznać premii, ile rozbić samochodów służbowych (...) ale dzisiaj wam mówię - wasz koniec jest bliski i musicie przegrać, bo idzie na was normalna, uśmiechnięta, obywatelska Polska – mówił.
"Idzie na was normalna, uśmiechnięta Polska" - wywrzeszczał zapieniony Schetyna #MarszWolności2018 pic.twitter.com/yPZsahCzFa
— Robert Kwit (@RobertKwit4) 12 maja 2018