Poseł Dariusz Joński z KO Tuska (wcześniej był w SLD) zapowiedział likwidację Instytutu Zachodniego w Poznaniu. Parlamentarzysta poinformował, że IZ znajduje się na liście zakwalifikowanych przez PO do likwidacji instytutów utworzonych przez PiS.
Wiadomość o zapędach likwidatorskich Jońskiego zamieścił na swoim Twitterze prof. Stanisław Żerko. Naukowiec, wybitny specjalista z zakresu spraw niemieckich, sarkastycznie zauważył, że on sam proponuje "zlikwidować [Instytut Zachodni] w roku 2024, w 80-lecie utworzenia IZ".
Pominąwszy likwidatorskie i antynaukowe zapędy troglodyty od Tuska, trzeba przypomnieć, ze tytan intelektu Joński już raz skompromitował się wygłaszając tezę, że Powstanie Warszawskie było w... 1988 roku.
Może lepiej tow. Joński wrócić na etat basenowego do Łodzi?
Wracając zaś do Instytutu Zachodniego, to nie dziwimy się likwidatorskim zapędom PO. Instytut Zachodni im. Zygmunta Wojciechowskiego zajmuje się wszak "monitorowaniem i analizą sytuacji politycznej, gospodarczej, społecznej i prawnej w Niemczech i Unii Europejskiej". Za rządów Tuska PO nie kryła niechęci do tej placówki. Usiłowano sterować z zewnątrz jej działalnością, zmniejszano także dotacje.
Jak widać wybory 15 października zadecydują także o wolności instytucji naukowych. Jeśli PiS przegra grozić nam będzie "dyktatura ciemniaków".