Rząd niemiecki ratuje willę zbrodniarza wojennego Goebbelsa. Dla Polski reparacji dalej nie ma

Willa nazisty ważniejsza niż zadośćuczynienie ofiarom?

Według informacji opublikowanej przez dziennik „Bild”, niemiecki rząd planuje przeznaczyć pieniądze na ratowanie popadającej w ruinę posiadłości byłego ministra propagandy III Rzeszy. Willa nad Bogensee, leżąca w okolicach Wandlitz, od lat stoi pusta i niszczeje. Teraz federalne ministerstwo budownictwa chce sfinansować trwające trzy lata prace koncepcyjne, by przyciągnąć inwestorów i zachować teren, który sam określa jako „naładowany historią dwóch dyktatur”.

Utrzymanie obiektu kosztuje niemieckiego podatnika nawet 300 tys. euro rocznie. Mimo to rząd zamierza wspierać samorządy i organizacje lokalne, które szukają nowych zastosowań dla dawnego azylu Goebbelsa. Teren, który za czasów NRD służył jako młodzieżowa szkoła FDJ, dziś nie ma żadnego przeznaczenia – poza symbolicznym. Najwyraźniej wystarczająco ważnym, by nie dopuścić do rozbiórki.

Do całej sprawy odniósł się europoseł PiS Michał Dworczyk:

— Niemcy nie zamierzają zapłacić Polsce reparacji wojennych, bo muszą wille nazistów ratować od rozbiórki. Czego nie rozumiecie? — napisał w mediach społecznościowych, nie kryjąc oburzenia.

Decyzja o wspieraniu projektu ratowania willi Goebbelsa kładzie się cieniem na niemieckiej polityce historycznej. Od lat Berlin konsekwentnie odmawia Polsce wypłaty należnych reparacji wojennych, mimo gigantycznych strat ludzkich, materialnych i kulturowych poniesionych w czasie II wojny światowej.

Tymczasem zamiast realnego zadośćuczynienia, niemiecki rząd koncentruje się na ochronie zabytków związanych z… samymi sprawcami.

Źródło: Republika, bild.de, x.com

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.

Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google. 

Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube

Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB

Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X