Niemcy pouczają polskich leśników. Zatroskani o lasy i misie. Gzowski: niepotrzebnie [wideo]
"Jeśli chodzi o niedźwiedzie, to są wyjątkowo zaopiekowane i z roku na rok według GUS-u wzrasta ich ilość, mamy ich około 400 w Polsce, szczególnie w Bieszczadach a w Niemczech okrągłe zero", powiedział w dzisiejszym wydaniu audycji "W PUNKT" rzecznik Lasów Państwowych Michał Gzowski. "Od stu lat tam niedźwiedzi nie ma, są wybite w... pień", dodał gość Adriana Stankowskiego.
"W Bieszczadach można bardzo często spotkać niedźwiedzia, to jest codzienność. Czasami w nocy w dużych miastach można idąc ulicą, spotkać niedźwiedzia, albo całą grupę grzebiącą w śmietnikach dlatego, że tam łatwo znaleźć pożywienie, a niedźwiedzie akurat są takimi zwierzętami, które lubią sobie dobrze pojeść, więc jeśli nie ma w lesie pożywienia, to idą do miasta", poinformował rzecznik LP.
A co z wycinką lasów, która też jest piętnowana czy to przez polityków opozycji, przez ekologów i naszych zachodnich sąsiadów?
"To jest fajna historia. Dobrze się ją pokazuje w mediach szczególnie tych, które są opozycyjne i mocno nieprzychylne", ocenił Michał Gzowski.
"Na konwencjach PO często padają tezy, że leśnicy tną na potęgę. To jest tak, że wszystkie prace gospodarcze odbywają się na podstawie planów, które są zarządzane na 10 lat przez ministra środowiska. I co ciekawe, większość tych lasów, które są wspominane przez posłów Platformy, te wszystkie prace były zatwierdzane przez ministra w rządzie Platformy Obywatelskiej. To jest strzał w stopę albo w kolano, albo w głowę. Argument jest chybiony. Prawda jest taka, że mamy dość wysokie standardy jeśli chodzi o prowadzenie zrównoważonej gospodarki leśnej", zaznaczył Gzowski w studiu Republiki.
"Pozyskujemy około 40 mln m3 rocznie, natomiast przyrasta lasu ponad 60 mln m3 rocznie. W związku z tym możemy powiedzeć, że pozyskujemy około 60 proc. tego co przyrasta co roku", podkreślił.
"W Niemczech jest tak, że pozyskują około 80 proc." Co to oznacza? "Tam ten standard jest o wiele niższy niż w Polsce i tam można a u nas jest bardzo źle", powiedział z ironią rzecznik Lasów Państwowych.
Co było dalej? Posłuchajcie całej rozmowy.