Nie ma pieniędzy na DPS-y. Ludzie mogą trafić na ulicę

Większość domów pomocy społecznej w Polsce znalazła się w katastrofalnej sytuacji finansowej. Część z nich już ogłosiła upadłość, a wkrótce kolejne nie będą miały pieniędzy na dalsze funkcjonowanie. W tragicznej sytuacji są np. DPS-y założone przez śp. ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego.
"Przez lata sytuacja wyglądała tak samo: co roku brakowało pieniędzy, ale zawsze rząd uruchamiał jakieś rezerwy. Wierzyliśmy, że ten rząd nas uratuje, być może nawet byliśmy trochę zaślepieni, bo założyliśmy, że ministerstwo będzie o nas pamiętało i nam pomogą"
- mówi w rozmowie z Onetem Arkadiusz Tomasiak, dyrektor schroniska dla niepełnosprawnych w Radwanowicach.
"Sytuacja jest krytyczna i ona tak naprawdę pogarsza się z dnia na dzień. Jeśli nic się nie zmieni, to jeszcze w październiku będziemy bankrutami"
- dodaje Tomasiak.
Na pomoc finansową nie zostało już dużo czasu, sytuacja robi się krytyczna. "
Jeśli w październiku nie przyjdą jakieś dodatkowe pieniądze z ministerstwa lub województwa, to będziemy musieli zamknąć ośrodek i ponad 80 osób, naszych mieszkańców, trafi na ulicę. Sytuacja jest katastrofalna"
- alarmuje dyrektor schroniska.
Źródło: Onet
Polecamy Poranek Radia
Wiadomości
Ostania porodówka w Bieszczadach nadal może zostać zlikwidowana. Poważne zagrożenie dla rodzących kobiet
Kierwiński otrzymał wniosek o odwołanie komendanta stołecznej policji. Trzaskowski zaopiniował pozytywnie
Najnowsze

Kierwiński otrzymał wniosek o odwołanie komendanta stołecznej policji. Trzaskowski zaopiniował pozytywnie

Poznaliśmy nową CEO Turning Point USA. Wdowa po Charlie Kirku będzie kontynuować jego misję

Polska armia dostanie kolejne pociski Javelin. Jest zgoda Departamentu Stanu
