Nawrócony na aborcję Tusk nie chce na listach wyborczych Fabisiak i Sonika
Bliscy współpracownicy Tuska zapowiadają, że na listach wyborczych PO nie znajdą się Joanna Fabisiak i Bogusław Sonik. Powodem wycięcia z PO już tylko dwuosobowej "frakcji" konserwatystów ma być ich sprzeciw wobec proaborcyjnego kursu wodza Platformy Obywatelskiej.
Tusk, który próbował niegdyś zwyciężyć PiS odwołując się do tradycji i katolicyzmu, po dwukrotnej przegranej z partią Jarosława Kaczyńskiego w 2005 roku, zmienił front przechodząc stopniowo na coraz to bardziej lewackie pozycje. W wystąpieniach przed tegorocznymi wyborami parlamentarnymi Tusk zapowiedział, że "nikt kto neguje prawo kobiety do aborcji do 12 tygodnia ciąży nie znajdzie miejsca na listach PO do parlamentu".
Kto ma nie mieć miejsca na listach po deklaracji Tuska ws. aborcji?
– Procedura trwa. Najpierw zgłoszenia w kołach, potem regionach. Szefowie regionów zostali zobowiązani, żeby w najbliższym czasie przedstawić kandydatów na czołowe miejsca wyborcze. Potem rady regionów, zarząd krajowy. Dlatego nic nie jest rozstrzygnięte – powiedział Interii jeden z czołowych polityków PO.
Interia informuje nieoficjalnie, że "w zarządzie Platformy słychać jednak, że jedynymi pewnymi ofiarami ultimatum przewodniczącego mają być Joanna Fabisiak i Bogusław Sonik".
Portal poprosił też o komentarz rzecznika PO Jana Grabca. – Na razie listy nie są jeszcze w pełni ustalone – stwierdził krótko polityk Platformy.
Czy znajdą się na nich Fabisiak i Sonik? Chyba nie, ale pytaniem zasadniczym jest to, czy znalazłby się na nich sam Tusk, np. Tusk z roku 2005.
W wywiadzie jaki wódz PO udzielił wówczas dziennikowi Fakt, wspominał, że 8 kwietnia 2005 roku: "Stałem na placu, który jest jednym z serc Europy i wszystko mi mówiło, że jestem tutaj u siebie (...) Nie byłem żarliwym katolikiem, jednak to doświadczenie, osobiste spotkania, ale przede wszystkim jego śmierć, to było coś, co mnie przywróciło do Kościoła." "Kilka miesięcy po pogrzebie Jana Pawła II Małgorzata i Donald Tuskowie, po 27 latach małżeństwa, wzięli cichy ślub kościelny. Sakramentu udzielił im abp Tadeusz Gocłowski. Premier mówił, że wpływ na jego decyzję miała przemiana, jakiej doznał po śmierci Papieża. W dniu beatyfikacji Donald Tusk modlił się z pielgrzymami w rodzinnej miejscowości Karola Wojtyły, Wadowicach" - czytamy w "Fakcie" sprzed lat.