Dziurawa ustawa o Sądzie Najwyższym, uratowanie członków WRON przed degradacją, porażka pomysłu referendum konsultacyjnego ws. konstytucji – trzeci rok kadencji był zdecydowanie najtrudniejszy dla Andrzeja Dudy. Mimo to prezydent utrzymuje wysokie poparcie w sondażach. – To jest miara skuteczności prezydenta Andrzeja Dudy – uważa politolog prof. Rafał Chwedoruk.
Po trzech latach sprawowania prezydentury Andrzej Duda wydaje się głównym kandydatem do stanięcia w szranki w następnych wyborach. Według sondażu IBRiS dla „Rzeczpospolitej” 32 proc. wyborców uważa, że PiS powinien postawić w 2020 r. właśnie na urzędującego prezydenta. Jarosława Kaczyńskiego wskazało jedynie 10 proc. Badanie wskazuje też, że Duda jest pewniakiem w II turze i wygrywa z przymierzanym do startu przewodniczącym Rady Europejskiej Donaldem Tuskiem.
– W Polsce mieliśmy kilka modeli prezydentury. Z jednej strony był Lech Wałęsa wchodzący w konflikty z parlamentem i próbujący modelować system partyjny. Z drugiej był Lech Kaczyński próbujący się wpisywać w swój obóz polityczny i realizujący program polityczny sygnowany przez Prawo i Sprawiedliwość. Prezydent Duda jest pomiędzy owymi skrajnościami. Wpisuje się w swój obóz polityczny, ale zachowuje większy dystans niż Lech Kaczyński – mówi „Codziennej” prof. Rafał Chwedoruk z Uniwersytetu Warszawskiego. – Polityka jest dziś bezwzględna i miarą sukcesu taktyki politycznej są sondaże. Te są dla Andrzeja Dudy bardzo optymistyczne, i to w długiej perspektywie czasowej – zwraca uwagę.
CZYTAJ WIĘCEJ W DZISIEJSZYM WYDANIU "GAZETY POLSKIEJ CODZIENNIE"
Prezydent Lech Kaczyński miał rację.
— GP Codziennie (@GPCodziennie) 6 sierpnia 2018
Serdecznie polecamy wtorkowe wydanie „Codziennej”.
Więcej na https://t.co/1HYRtWiDJA #GPC RT pic.twitter.com/T4AHFsnxjP