Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Maciej Świrski w mocnych słowach odniósł się do dokumentu, na podstawie którego politycy koalicji 13 grudnia chcą go postawić przed Trybunałem Stanu. "To jest jednak kabaret, ten cały wniosek (...) Ten wniosek pisało chyba dziecko"- mówi wprost.
Na opublikowanym w mediach społecznościowych filmie, Maciej Świrski odniósł się do wniosku o postawienie go przed Trybunałem Stanu. Wytknął wnioskodawcom nieznajomość prawa i po prostu wykpił treść absurdalnego pisma.
"No, jako żywo, pracownicy KRRiT nie są moimi domownikami - ale są dorośli, natomiast biuro KRRiT nie jest moim miejscem zamieszkania. W związku z tym, te dwie sprawy, że to pismo zostało w ogóle wysłane tutaj, to jest po prostu świadectwo nieznajomości Kodeksu postępowania karnego przez panów posłów"
- tak o próbie niezgodnego z prawem doręczenia pisma powiedział Maciej Świrski.
A o samym wniosku powiedział tak:
"Tam, we wniosku, są zarzuty typu, że brałem udział w głosowaniu. Drodzy państwo, no to jest mój obowiązek branie udziału w głosowaniu (...) albo był inny, mówiący o tym, że wykorzystałem swoje kompetencje. No, jeżeli mam kompetencje do działania daną ustawą, no to je wykorzystuje. To jest jednak kabaret, ten cały wniosek"
Posłuchaj całości: