W nocy z 2 na 3 sierpnia 1944 roku Niemcy zamordowali ponad 4 tys. osób należących do tych grup etnicznych, likwidując tzw. „Zigeunerlager”. Były to przede wszystkim osoby starsze, kobiety i dzieci. Szacuje się, że z uwięzionych w tym obozie około 23 tys. Romów i Sinti, przeżyło jedynie niecałe 2 tys.
- Romowie i Sinti również i dziś należą do jednej z najbardziej prześladowanych i marginalizowanych grup etnicznych. Potrzebują pomocy w integracji zarówno na poziomie edukacji, jak i opieki zdrowotnej, czy socjalnej – uważa Alexia Paolino ze Wspólnoty św. Idziego w Rzymie, od lat angażująca się w programy służące pomocą tym grupom etnicznym. Jednym z nich jest objęcie dzieci nauczaniem.
„Nasze zaangażowanie na tym polu rozpoczęło się w 2016 roku, kiedy jeszcze obóz, w którym żyją Cyganie, a który znajduje się na obrzeżach miasta, był całkowicie zapomniany. Znany był tylko z bardzo smutnych kronik kryminalnych. Dlatego postanowiliśmy im pomóc i okazało się, że tylko 30 procent tamtejszych dzieci uczęszcza do szkoły. Wtedy zapisy były wyłącznie internetowe i rodzice nie wiedzieli, jak to zrobić. Dlatego pomogliśmy im, aby zapisać wszystkie dzieci, by mogły uczęszczać do szkoły – stwierdziła w wywiadzie dla Radia Watykańskiego Alexia Paolino. - Dzieci bardzo chętnie się uczą, gdyż dla nich jest to swego rodzaju awans społeczny. Oczywiście lockdown utrudnił nieco nauczanie, nie tylko z braku komputerów, ale także z powodu ograniczonych możliwości sieci internetowej w tej części miasta. Dlatego też dla prawie 170 dzieci zrobiliśmy tzw. «Szkołę letnią», aby wszyscy mogli mieć równe szanse. Ufam więc, że te dzieci będą miały normalniejsze życie, bardziej zintegrowane z całym społeczeństwem, szczęśliwe i pożyteczne dla wszystkich.“
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Rusiński: wybory w USA są bardzo chaotyczne
Tusk komentuje wybory w USA. Remedium na wszystkie bolączki ma być federalizacja UE. Sakiewicz mocno odpowiada premierowi
Nastolatek z impetem wjechał quadem w busa
Cejrowski: jeśli nie zrobisz w sprawie swojego dziecka awantury, to jakiś zbok przychodzi z piórami w tyłku i …