– Moim zdaniem Europa jest początkiem wielkiej Eurazji. To wszystko wpisuje się też w stosunki polsko-niemieckie. Uważam, że w Polsce mamy stronnictwo niemieckie i stronnictwo polskie i na tym się kończy – mówił w Telewizji Republika dr Rafał Brzeski.
Gośćmi "Podsumowaniu Politycznym Tygodnia" byli dr Rafał Brzeski, ekspert ds. służb specjalnych, publicysta Krzysztof Karoń oraz Stanisław Michalkiewicz, pisarz, prawnik i publicysta.
Dążenie do prawdy jest elementem ekscytowania opinii publiczne
– Wtedy będziemy mogli powiedzieć – po 96 marszach, bo tyle było ofiar – "kończymy, bo zwyciężyliśmy". Póki nie zwyciężymy, nie skończymy i nikt nie zdoła nam w tym przeszkodzić – mówił w 88. miesięcznicę katastrofy smoleńskiej prezes Prawa i Sprawiedliwości, Jarosław Kaczyński.
– Myślę, ze pan prezes jako człowiek spostrzegawczy, zauważył, że dążenia do prawy nie można przeciągać w nieskończoność.
Było 96 ofiar katastrofy, więc wystarczy 96 miesięcznic dla uczczenia tych osób. Myślę, że jeśli władze Warszawy nie będą straszliwych przeszkód stawiały, to ten pomnik stanie. Co prawda poseł Niesiołowski, który powinien być przebadany przez jakiegoś weterynarza, odgraża się, że pomniki zostaną wywiezione do Kozłówki. Co będzie dalej, jak zakończy się dążenie do prawdy smoleńskiej? Dążenie do prawdy jest elementem ekscytowania opinii publicznej. Prezes Kaczyński ekscytuje jedną część, a obłąkaniec stojący na czele Obywateli RP, ekscytuje drugą. Zawsze uważałem, że prezes Kaczyński jest wirtuozem intrygi. To się potwierdza – mówił Stanisław Michalkiewicz.
O tych ludziach zapomnieć nie można, a bardzo chciano
Rafał Brzeski zauważył, że "trzeci element to zapowiedź, że podkomisja smoleńska będzie znała wyniki swojego śledztwa". – Wówczas, jeśli ktoś będzie chciał dalej obchodzić, modlić się, będzie miał miejsce, żeby móc się zebrać. Będzie taka możliwość, bo będzie miejsce, w związku z tym potrzeba miesięcznic wypali się – dodał. Zdaniem gościa Telewizji Republika miesięcznice są potrzebne, bo "przede wszystkim mobilizują pamieć i to się dzieje". – O tych ludziach zapomnieć nie można, a bardzo chciano. To było tak, jak z Żołnierzami Wyklętymi, nie mówić, zapomnieć, a o nich nie zapomniano – zauważył.
"Pierwszym zadaniem jest ostateczna likwidacja granic, dzielących Europę na suwerenne państwa"
Krzysztof Karoń zwrócił uwagę, że "w Polsce istnieje mnóstwo wydarzeń politycznych, ale politycy realizują jakiś cel w określonych warunkach". – Przyjmują pewną taktykę, muszą lawirować. na podstawie tego, co robią dzisiaj, nie da się określić, jaki jest ich prawdziwy cel w krótkiej perspektywie. Można doszukać się natomiast głębszych przesłanek. W Polsce, ale i Europie istnieje jeden jedyny problem – w marcu tego roku KE podpisała biała księgę dotyczącą przyszłości UE, która została zaklepana Deklaracją Rzymską. Jedynym obowiązującym manifestem UE został komunistycznym manifest z 1941 roku. W tym programie napisane jest od kropki do kropki, że "pierwszym zadaniem jest ostateczna likwidacja granic, dzielących Europę na suwerenne państwa" oraz to, że "każde pojedyncze przedsięwzięcie ma być weryfikowane z tym pierwszym punktem". Wszystko, co dzieje się w Pl i Europie, jest walką o ten jeden punkt. (...) Wszystkie istotne działania, które są podejmowane np. przez polityków polskich, muszą być rozpatrywane rzez to, jak mają się do podstawowego celu UE. Nie wiedząc jakie są prawdziwe intencje sił politycznych, które działają w Polsce, liczy się tylko to, czy przewagę zdobędzie ta siła, która przeciwstawi się likwidacji państwa polskiego. Tylko z tego punktu widzenia postrzegam to, co dzieje się w polityce. W tym manifeście napisane jest dosłownie, że "Podstawowym celem jest pozbawienie państw członkowskich samodzielności gospodarczej".
W Polsce mamy stronnictwo niemieckie i stronnictwo polskie i na tym się kończy
– Każde działanie sprowadza się do tego, co pan powiedział. Moim zdaniem Europa jest początkiem wielkiej Eurazji. To wszystko wpisuje się też w stosunki polsko-niemieckie. Uważam, że w Polsce mamy stronnictwo niemieckie i stronnictwo polskie i na tym się kończy – mówił Rafał Brzeski.
Konstytucji nie mogli napisać, w tym zawarty jest program budowy IV Rzeszy
Zdaniem Stanisława Michalkiewicza "rewolucja komunistyczna jest od dawna w pełnym natarciu". – Zmierza do likwidacji państw i narodów, ale UE nadal będzie musiał ktoś kierować. Myślę, że takim politycznym kierownikiem nadal będą Niemcy. UE to inna nazwa IV Rzeszy, po prostu. Konstytucji nie mogli napisać, w tym zawarty jest program budowy IV Rzeszy. Po wizycie prezydenta Trumpa, gdzie mówił, że będzie wspierał Projekt Trójmorza, Niemcy stwierdzili, że podważyłby on niemiecką hegemonię oraz budowę IV Rzeszy, w którą już sporo zainwestowali. Postanowili doprowadzić do przesilenia w Polsce, do zmiana władzy, bo ten projekt nie ma sensu bez Polski – wskazał publicysta.