Gościem Adriana Stankowskiego w programie Telewizji Republika ,,Wolne głosy – wieczorem\'\' był przewodniczący Krajowej Rady Sądownictwa Leszek Mazur. W programie skomentował skargę Komisji Europejskiej do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej dotyczącą polskiej reformy sądownictwa – W ten sposób można pozwalać ograniczać suwerenność i taką metodą na salami, po plasterku można się jej pozbywać - stwierdził przewodniczący KRS-u.
– Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej zdecydował, że pytania prejudycyjnalne zadane temu trybunałowi będą rozpatrzone w trybie przyśpieszonym. Jak pan to skomentuje? - zapytał Adrian Stankowski.
– Może i dobrze, że w trybie przyśpieszonym, bo myślę, że w ten sposób zakończy się jakiś etap sporu, którego przedmiotem jest kwestionowanie przyjęcia pewnych rozwiązań przez naszego ustawodawcę i będziemy mieli spokojniejszy czas, aby zająć się kwestiami merytorycznymi - ocenił Leszek Mazur.
– To może świadczyć o pewnych intencjach, innych niż tylko merytoryczne, bo taki tryb przyspieszony podkreśla taką narrację o tym, że w naszym kraju dzieje się cos nadzwyczajnego w związku z reformą sądownictwa. Po prostu jest realizowana reforma na podstawie ustaw przyjętych przez Sejm a stanowiących wyraz woli suwerena, wyraz realizacji oczekiwań społecznych i zapowiedzi obozu politycznego, który do swoich obietnic zawartych w programie wyborczym podchodzi w sposób odpowiedzialny - dodał przewodniczący Krajowej Rady Sądownictwa.
– Co zrobi trybunał? Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej już rozpatrywał podobną skargę dotyczącą Węgier i uznał się za niewłaściwy do rozpatrzenia tej skargi, odesłał tę skargę do artykułu 7, czyli procedury politycznej - dopytywał Adrian Stankowski.
– Zgadza się. Myślę, że na tym będzie oparta obrona strony polskiej, która bardzo konsekwentnie podkreśla, że to nie Europejski Trybunał Sprawiedliwości powinien zajmować się sprawami sądownictwa poszczególnych krajów, tutaj mamy do czynienia z jurysdykcją państw członkowskich - ocenił gość Telewizji Republika.
– Już sam fakt skierowania tej skargi przez Komisję Europejską do Trybunału Sprawiedliwości jest takim przejawem testowania suwerenności poszczególnych krajów - mówił Leszek Mazur.
– Istnieje taka możliwość, żeby przez tego rodzaju działania jakoś tę granicę przesuwać i oczywiście jest oczekiwanie z naszej strony, że to rozstrzygniecie będzie się sprowadzało do uznania się przez trybunał niewłaściwym. Gdyby się okazało inaczej, to potrzebna jest determinacja ze strony państwa, żeby na poszerzenia nie pozwalać - kontynuował.
– W ten sposób można pozwalać ograniczać suwerenność i taką metodą na salami, po plasterku można się jej pozbywać - stwierdził przewodniczący Krajowej Rady Sądownictwa.