Lider Komitetu Obrony Demokracji kilkanaście lat temu pracował na kierowniczych stanowiskach w dziale informatyki PZU. Jak ustalił "Super Expres", Mateusz Kijowski legitymował się wówczas tylko licencjatem z zarządzania z prywatnej uczelni.
Tabloid dotarł do informacji pochodzących z audytu, jaki w Powszechnym Zakładzie Ubezpieczeń zleciły nowe władze spółki. Gazeta pisze, że Kijowski pracował w PZU od kwietnia 2002 roku do czerwca 2003 roku. "Najpierw został doradcą zarządu ds. informatyki, a później awansował na stanowisko p.o. dyrektora zarządzającego ds. informatyki. Dostawał 10 tys. zł pensji, 20 proc. regulaminowej premii i premię uznaniową" – czytamy w "SE".
W osobie Kijowskiego zostały połączone funkcje nadzorcze i decyzyjne w obszarze informatyki całej grupy PZU. Gazeta podkreśla, że gdy lider KOD pracował na stanowisku kierowniczym w dziale informatycznym, legitymował się tylko… licencjatem z zarządzania na jednej z prywatnych uczelni.
W grudniu 2002 r. władze spółki podpisały aneks do umowy z Kijowskim, który umożliwiał mu 6-miesięczny okres wypowiedzenia i zwolnienie w tym okresie ze świadczenia pracy. Według "SE", lider KOD rozwiązał umowę o pracę z PZU już tydzień po podpisaniu aneksu. Na pytania dotyczące zatrudnienia w spółce nie odpowiedział dziennikarzom gazety ani Kijowski, ani biuro prasowe KOD.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Lider KOD oskarżony o niepłacenie alimentów. Kijowski: Płacę tyle, ile mogę