Gościem red. Aleksandra Wierzejskiego w programie "Polska na dzień dobry" był publicysta DoRzeczy Wirtualnej Polski Marcin Makowski. – Każdy rodzaj pobłażliwości, który zakładałby ulgę motywowaną pochodzeniem czy wyznawaną religią, należy potępiać. Każdy taki wyrok należy krytykować. Prawo powinno być równe wobec każdego – mówił publicysta.
Zabójstwo Daniela R. w 2016 roku w Ełku
– Nie będę oryginalny, jest to niezwykle niska kara. Tunezyjczyk zadał śmiertelny cios nożem. Druga osoba nie udzieliła Polakowi pomocy. Oboje opuścili miejsce zbrodni. Patrząc na nieodwracalny skutek, czyli śmierć, rok więzienia to niezwykle zastanawiający wyrok. Nie chcę stawiać tez narodowościowych, jest to demoralizująca kara, aniżeli adekwatna do popełnionego czynu – rozpoczął gość.
Gangi muzułmańskie
– Nie wiem czy można wyciągąć jakieś analogię między Berlinem, a Polską. Tutaj nie mamy takich skupisk kulturowych jak w stolicy Niemiec. Każdy rodzaj pobłażliwości, który zakładałby ulgę motywowaną pochodzeniem czy wyznawaną religią, należy potępiać. Każdy taki wyrok należy krytykować. Prawo powinno być równe wobec każdego – tłumaczył Makowski.
– Nikt nie polemizuje z tym, że zbrodnia należy do karygodnych, a kara jest niezwykle nieadekwatna. Nie sądzę żeby ten przypadek różnił się od zabójstw, które mają miejsce wśród Polaków. Z jednostkowego przypadku w Ełku nie chciałbym generalizować sytuacji w kraju i mówić, że jutro będzie tam tak, jak w Berlinie. Patrzmy na doświadczenia własnych sąsiadów i uczmy się na ich błędach. Wówczas będziemy wiedzieć jak mądrze żyć we własnym państwie – podsumował dziennikarz.
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Tusk znów obiecuje pieniądze na zdrowie, ale internauci przypominają, że poprzednie obietnice skończyły się miliardami dla nielegalnej TVP