– Mam wrażenie, że te relacje polsko-amerykańskie znacznie się poprawiły od publikacji „Washington Post” o więzieniach CIA – komentował wizytę sekretarza obrony USA Chucka Hagela w Polsce dziennikarz „Rzeczpospolitej” Paweł Majewski.
W studio Telewizji Republika gościli też Samuel Pereira z „Gazety Polskiej Codziennie” oraz publicysta Jan Wróbel.
– Mam wrażenie, że te relacje polsko-amerykańskie znacznie się poprawiły od publikacji „Washington Post” o więzieniach CIA – zauważył Majewski. Wedle jego opinii wizyta Hagela może mieć też związek z tym, że Polska ma do rozdysponowania „spore sumy na uzbrojenie”. – Za czasów prezydentury Baracka Obamy Amerykanie o nas zapomnieli, a teraz nagle sobie przypominają . To dziwne – uzupełniał dziennikarz „Rzeczpospolitej”.
Samuel Pereira z przypomniał, że sam minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak, opierając się na publikacji „Washington Post”, sugerował, iż niepotrzebnie ujawniane są takie przecieki. – W sprawie zakupów uzbrojenia w USA czekam na decyzję prezydenta, szczególnie kiedy obserwujemy coraz aktywniejsze środowisko WSI.
Jan Wróbel zauważył, że najsilniejsze grupy lobbystyczne w dziedzinie uzbrojenia w Polsce to grupy izraelskie, nie amerykańskie.
Odniesiono się też do sprawy porucznika Wosztyla, jednego z pilotów Jaka-40, który poinformował policję o przeciętych przewodach hamulcowych w swoim aucie.
Zdaniem Pereiry Wosztyl w takiej sytuacji powinien mieć ochronę.
– Przecięcie przewodów to nie jest pierwsza tego typu akcja, więc Wosztyl może mieć obawy o własne życie – twierdził Majewski . Jego zdaniem Wosztyl nie chce komentować niektórych rzeczy, żeby nie robić szumu.
Pereira zgodził się, że porucznik nie należy do grona histeryków i przypomniał, że zachował też zimną krew kilka dni po śmierci swojego kolegi Remigiusza Musia. – Prokuratura, nie zgadzając się na ochronę Wosztyla, bierze na siebie odpowiedzialność w razie jakby coś się mu stało – podkreślał dziennikarz „GPC”.
– Jeżeli w sprawie Tyrnkiewicza można podjąć podobne środki, to dlaczego nie w sprawie Wolsztyna? – pytał na koniec Majewski.